Brexit bez umowy to obecnie "bardzo realny scenariusz"
Jeden z liderów kampanii za Brexitem w 2016 roku otrzymał w rządzie Borisa Johnsona stanowisko ministra w koordynującym prace rządu i służby cywilnej Cabinet Office.
Nowy premier powierzył mu m.in. zadanie przygotowania planów na wypadek twardego Brexitu. Zespół, na czele którego stanął Gove, ma spotykać się siedem dni w tygodni do czasu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii.
Michael Gove, pisząc dla "Sunday Times", przyznał, że jego zespół nadal dąży do osiągnięcia porozumienia z Brukselą, ale dodał przy tym, że "Brexit bez porozumienia to obecnie bardzo realny scenariusz".
Według niego, poprawki do porozumienia wypracowanego przez Theresę May - które zostało zatwierdzone przez UE, ale zdecydowanie odrzucone przez parlament - nie byłyby wystarczające.
Dodał, że ma nadzieję, iż przywódcy UE jeszcze otworzą się na pomysł zawarcia nowej umowy, ale - jak zaznaczył - "musimy działać przy założeniu, że tego nie zrobią". "Chociaż optymistycznie patrzymy w przyszłość, jesteśmy realistami, jeśli chodzi o potrzebę planowania na każdą ewentualność" - podkreślił, cytowany przez BBC.
Za główną wadę umowy wynegocjowanej przez May Gove uznał mechanizm tzw. backstopu, mający zapobiec powstaniu twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną, gdyby Unia i Londyn nie porozumiały się na czas co do warunków pobrexitowej współpracy.
Jeżeli dojdzie do Brexitu bez umowy, relacje gospodarcze między Zjednoczonym Królestwem a Unią będą oparte na zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO). Zasady te w dość dużym stopniu ograniczają możliwość negocjacji indywidualnych umów handlowych między państwami.
Ponadto, mogą istnieć fizyczne punkty kontrolne do monitorowania ludzi i towarów przekraczających granicę Wielkiej Brytanii.