Brytyjska armia rekrutuje dzieci na Facebooku
Organizacja Child Soldiers International twierdzi, że kampanie reklamowe pojawiały się w dniu ogłaszania wyników egzaminu GCSE - czyli wtedy, kiedy młodzi ludzie przeżywali "wielki stres" i martwili się o swoją przyszłość. "Bez względu na to, jakie będą twoje wyniki, nadal możesz poprawić siebie w armii" - brzmiała jedna z reklam.
"Ministerstwo Obrony celuje w nastolatków, bo armia cierpi na niedobór wojskowych. Robienie tego w dniu wyników GCSE jest wyzyskiem i polowaniem na tych, którzy wpadają w panikę po uzyskaniu rozczarowujących wyników egzaminów" - uważa cytowana przez "The Independent" Rachel Taylor z Child Soldiers International.
"Zaciąganie się przez nieletnich do wojska nie rozwiąże problemów. To państwo powinno więcej inwestować w edukację i szkolenia" - dodaje.
Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki posłance Liz Saville-Roberts. Polityk, korzystając z prawa do informacji publicznej, poprosiła o dane na temat "wszystkich płatnych kampanii używanych w mediach społecznościowych przez armię brytyjską". Okazało się, że w latach 2015-2017 Ministerstwo Obrony zapłaciło za 578 ogłoszeń rekrutacyjnych na Facebooku.
"Nikogo nie powinno dziwić, że - podobnie jak większość dużych pracodawców - nasze kampanie rekrutacyjne koncentrują się na osobach opuszczających szkołę, college i uniwersytet, ponieważ właśnie wtedy podejmują decyzje zawodowe" - tak sprawę skomentował rzecznik brytyjskiej armii.
Wielka Brytania jest jedynym krajem w Europie, który zezwala na wstąpienie do armii w wieku 16 lat i jednym z zaledwie 46 państw, które rekrutują poniżej 18. roku życia.