Polak zginął w wybuchu gazu. "Landlord zaniedbał napraw rur gazowych"
Przyczyną śmierci Polaka, który zginął w ubiegłym roku na farmie na Jersey, były poparzenia - stwierdził koroner. Do tragedii doszło po tym, jak wybuchł ulatniający się gaz.
Reklama
Reklama
Wypadek miał miejsce w połowie września ubiegłego roku, w St Clement. 40-letni Michał Kmuk zapalił papierosa, co spowodowało eksplozję gazu wydobywającego się z nieszczelnej rury w jego pokoju.
Jak ustalono, rura gazowa w domu, w którym doszło do wybuchu, była prowizorycznie łatana taśmą izolacyjną.
Według ITV, koroner ma zamiar złożyć do sekretarza generalnego raport z rekomendacją wprowadzenia bardziej restrykcyjnych praw zobowiązujących landlordów do kontroli i dbania o swoje nieruchomości.
Koroner przekazał także wyrazy współczucia przyjaciołom oraz kolegom Polaka, którzy próbując go ratować, narażali życie.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama