Kolejny policjant hospitalizowany po kontakcie z Nowiczokiem
Według informacji, jaką "Daily Mail" zamieścił na swym portalu, stan drugiego policjanta nie jest ciężki.
W ubiegłym tygodniu "Telegraph" podał, że zdaniem policji w sumie 131 osób mogło "wejść w kontakt ze śmiertelnym czynnikiem paralityczno-drgawkowym i są one codziennie monitorowane przez służbę zdrowia".
Jednocześnie dom sierżanta Nicka Baileya, pierwszego policjanta, który miał kontakt ze Skripalem i jego córką, został otoczony kordonem policyjnym. Sam funkcjonariusz opuścił jednak już szpital, po ponad dwóch tygodniach leczenia.
Dziennik "Telegraph" zwrócił uwagę, że Nowiczok jest bardzo trwałym i "uporczywym" czynnikiem. Policja zarekwirowała nawet samochody rodziny policjantów, aby zminimalizować ryzyko zatrucia.
Jeden z rozmówców "Telegrapha" ocenił: "Należałoby właściwie dokonać dekontaminacji całego Salisbury, zanim ogłosi się, że jest ono bezpieczne".
"Środek chemiczny wykorzystany podczas ataku na Siergieja Skripala i jego córkę Julię mógł naruszyć ich sprawność umysłową. Nie wiadomo, czy ofiary powrócą do zdrowia" - poinformował z kolei dziś brytyjski sędzia David Williams.