Polak ze Szkocji skazany na 29 miesięcy. Stał na czele wartej £1,4 mln agencji towarzyskiej
Brytyjskie media określają Polaka jako właściciela "wartego £1,4 mln seks imperium". Firma, którą stworzył, z powodzeniem funkcjonowała w Edynburgu, Glasgow, Aberdeen, Belfaście oraz Newcastle od kwietnia 2011 roku do 8 czerwca 2015.
Rozprawa w sądzie Edinburgh Sheriff Court ujawniła, że Wakulicz prowadził w pełni zorganizowane przedsiębiorstwo, włączając w to profesjonalne call center, które pozwalało na sprawne umawianie się z klientami.
Jak wykazało dokładne śledztwo, pracownicy "firmy" udawali przez telefon kobiety, z którymi chcieli spotkać się klienci. Następnie chętnej na spotkanie osobie wysyłano SMS-em adres, pod który ma się udać, aby skorzystać z usługi.
Wakulicz wpadł, kiedy zlecił prawnikowi nabycie nieruchomości w jego imieniu. Mężczyzna zastanawiał się, skąd pochodzą pieniądze Polaka i zgłosił całą sprawę na policję.
Jeden z funkcjonariuszy dotarł do pracowników 32-latka i zebrał wystarczającą liczbę informacji, aby postawić mu zarzuty.
Jak donosi BBC, Emil Wakulicz nie wyraził skruchy podczas rozprawy. Początkowo próbował tłumaczyć się nieznajomością prawa, sugerując, że przez cały czas był przekonany, iż prowadzi legalne przedsiębiorstwo.
Jego obrończyni apelowała z kolei do sądu o niewysyłanie Polaka do więzienia, ponieważ musi się on opiekować chorującą na depresję żoną. "To zwykły, rodziny człowiek, który prowadzi normalne, rodzinne życie" - przekonywała, zwracając uwagę, że 32-latek posiada również dzieci.
Sąd ostatecznie uznał, że mężczyzna musi trafić za kratki, ponieważ wykorzystywał on kobiety, które z nim pracowały. Wakulicz wyjdzie na wolność dopiero po upływie 29 miesięcy.