Polska rodzina zaatakowana w sklepie Aldi (WIDEO)
Do zdarzenia doszło w ubiegłą środę. Kobieta robiła zakupy z dwójką swoich dzieci (3 i 9 lat) i mężem w supermarkecie Aldi przy Fairlands Way w Stevenage (Hertfordshire). Nagle podszedł do niej nieznajomy mężczyzna i powiedział: „Zacznijcie rozmawiać po angielsku”.
„Spotkałam w sklepie koleżankę i rozmawiałyśmy. Ten mężczyzna podszedł znienacka. Zaczął przeklinać, potem kazał mi wracać do swojego kraju i komentował moje pochodzenie” - wyznaje kobieta, która ujawniła tylko swoje imię – Marta.
Polka wezwała menadżera sklepu i powiedziała mu, co się stało. W tym czasie dołączył do nich mąż Marty, który w chwili ataku był w innej części sklepu.
„Wtedy mężczyzna przestał krzyczeć, ale dalej komentował po nosem” - denerwuje się Marta.
Kobieta mieszka w Stevenage od ponad 5 lat i jak mówi, po raz pierwszy przydarzyło się jej coś takiego.
Polka zgłosiła atak na posterunku w Hersfordshire. Policjanci wszczęli dochodzenie.
Piotr Małecki ze Stowarzyszenia Wschodnioeuropejskiego określił zdarzenie jako „niesprowokowany, karygodny rasistowski atak”.
„Ta sytuacja zszokowała polską społeczność - tym bardziej, że obiektem napaści było też dwoje dzieci. Na szczęście, dzięki ogromnemu wsparciu ze strony lokalnej społeczności — poprzez udostępnianie zdjęć w mediach społecznościowych — udało nam się zidentyfikować tego osobnika. Znamy jego imię, nazwisko i adres. Zgłosiliśmy to na policję i czekamy na odzew” - poinformował.
Świadkowie zdarzenia są proszeni o kontakt z posterunkiem pod numerem 101, podając numer referencyjny sprawy E1/17/466. Można także wykonać anonimowy telefon do Crimestoppers: 0800 555 111.