Londyn: 17 osób w trzypokojowym domu. Gminy zaczynają wzmożone kontrole?
To kolejna w ostatnim czasie kontrola przeprowadzona na terenie Londynu. Zaledwie kilka dni temu pracownicy gminy Newington wkroczyli do domu, w którym mieszkało 28 osób, a właściciel nieruchomości nie miał odpowiedniej licencji.
Po wejściu do mieszkania w gminie Brent pracownicy miejscy odkryli, że zajmujący 3-pokojowy dom młodzi mężczyźni spali na brudnych materacach, często po kilka osób naraz. Nie było tam ciepłej wody ani ogrzewania.
Uwagę urzędników zwrócił również stan podwórka, na którym zauważono mnóstwo śmieci oraz popsutych urządzeń. W brudnej kuchni znajdował się przeciekający zlew, wystawały również kable elektryczne.
Dalsze dochodzenie pokazało, że cały dom wynajmowała tak naprawdę jedna osoba, która płaciła za niego £1,2 tys., a pozostałych 16 lokatorów płaciło jej gotówką. Okazało się, że główny wynajmujący zarabiał na tym procederze £3,4 tys. Gmina już nałożyła na niego karę finansową.
Urzędnicy nakazali dodatkowo opuszczenie domu dwóm osobom - jeśli tego nie zrobią, zostaną ukarani dużą grzywną. Jeden z lokatorów został również aresztowany, ale policja dodała, że miało to związek z innym przestępstwem.
Ostatnie naloty związane są z wysiłkami władz Londynu w walce z nieuczciwymi landlordami, którzy wynajmują zaniedbane i obskurne nieruchomości, a dodatkowo nie posiadają właściwej licencji.
"Żyć z 16 innymi osobami w takich warunkach to coś niedopuszczalnego. Nikt nie zasługuje na spędzenie życia w przepełnionym, brudnym domu bez ogrzewania i ciepłej wody. Mamy w Brent wielu uczciwych landlordów z właściwymi licencjami, ale wciąż znajdują się przypadki takich, którzy działają nielegalnie i wyciskają z ludzi pieniądze. Kontynuujemy nasze starania, aby ich zidentyfikować i podjąć działania prawne wobec nielicencjonowanych domów" - skomentował Harbi Farah, przedstawiciel gminy Brent.