Sadiq Khan: "W metrze nie będzie już reklam piętnujących ciało"
Burmistrz, który sam jest ojcem dwóch córek, ostrzegł, że niektóre reklamy mogą zachęcać, a wręcz zmuszać kobiety do działań na rzecz uzyskania zupełnie oderwanego od rzeczywistości i niezdrowego wyglądu, promowanego na licznych reklamach przez wychudzone modelki.
Decyzja Khana będzie miała duży wpływ na wszystkie 12 tysięcy reklam rocznie, jakie wyświetlane są w miejskich autobusach oraz sieci londyńskiego metra. Oznacza ona przede wszystkim, że z przestrzeni publicznej znikną takie bannery, jak kontrowersyjna reklama sprzed roku, na której można było zobaczyć ubraną w strój kąpielowy dziewczynę, zachęchającą do uzyskania "plażowej sylwetki". Ponad 70 tysięcy osób zdecydowało się wówczas na wyrażenie swojego sprzeciwu i podpisanie petycji w sprawie obecności tego rodzaju plakatu.
"Jako ojciec dwóch nastolatek, jestem bardzo zaniepokojony reklamami, które powodują poczucie wstydu u kobiet. Najwyższy czas, aby to dobiegło końca. Nikt nie powinien odczuwać presji, kiedy podróżuje środkiem komunikacji i chcę to uświadomić całej branży reklamowej" - skomentował Sadiq Khan.
Zdaniem Graeme Craiga, dyrektora reklamowego TfL, decyzja jest słusznym krokiem z uwagi na specyfikę miejsca reklamowego. "W przeciwieństwie do TV, internetu czy gazet, nasi użytkownicy nie mogą wyłączyć reklamy czy przełożyć kartki. Chcemy promować dobre reklamy, które mają dobry wpływ na ludzi i transport publiczny" - dodał Craig, zaznaczając, że to obowiązek TfL, aby dbać o neutralne reklamy.