Słaby występ polskich zapaśniczek w turnieju kwalifikacyjnym do Rio
Jak podkreślił, niewiele zabrakło, by z Mongolii ekipa wróciła z jednym olimpijskim paszportem.
"Jeszcze na pół minuty przed końcem walki Monika Michalik prowadziła z Turczynką, późniejszą triumfatorką. Wystarczył moment nieuwagi i przegrała przez położenie na łopatki. Podobnie jak ona, Anna Łukasiak trafiła na zwyciężczynię swojej kategorii z Korei Płd" - oświadczył szkoleniowiec.
Obie Polki, pierwsza w wadze 63 kg, a druga – w 48 kg, zajęły trzecie miejsce, a startem w Rio premiowane były tylko finalistki.
"Jeśli chodzi o pozostałe zawodniczki, Roksana Zasina walczyła po raz pierwszy w tej rangi imprezie w kategorii 58 kg, ale myślałem, że lepiej sobie poradzi. Z kolei Daria Osocka, startująca w 75 kg, sprawiła zawód" - podsumował Ołenczyn.
Ostatni turniej kwalifikacyjny odbędzie się w dniach 6-8 maja w Stambule.
"Od 28 kwietnia będziemy trenować w Spale. Czasu pozostało niewiele, więc skupimy się przede wszystkim na eliminowaniu dotychczasowych błędów. 5 maja wylatujemy do Turcji" - poinformował.
W Stambule wystartują: Iwona Matkowska (WKS Grunwald Poznań, 48 kg), Roksana Zasina (ZTA Zgierz, 58 kg), Monika Michalik (Grunwald, 63 kg) i Daria Osocka (Wrestler 24 Poznań).
"Liczę na 1-2 kwalifikacje. Najbardziej na Michalik, która chyba już wyczerpała limit pecha, a wie, że staje przed swoją ostatnią olimpijską szansą. Posiada ogromne doświadczenie i to jest jej największym atutem" - ocenił.
Pozostałe także nie są, jego zdaniem, bez szans.
"Matkowska to była wicemistrzyni świata, a Zasina jest aktualną brązową medalistką mistrzostw Europy, chociaż w innej kategorii. Jeszcze może być różnie" - zakończył trener.
Dotychczas prawo występu w tegorocznych igrzyskach zapewniły sobie dwie polskie zapaśniczki: Katarzyna Krawczyk (53 kg) i Agnieszka Wieszczek-Kordus (69 kg), obie podczas pierwszego turnieju kwalifikacyjnego w serbskim Zrenjaninie.