Ratownicy odnaleźli ciała ofiar katastrofy lotniczej w Indonezji
Ratownicy, którzy właśnie z powodu trudnych warunków i ograniczonej widoczności wczoraj wieczorem musieli przerwać poszukiwania, dotarli na miejsce wypadku dzisiaj o godz. 9:30 lokalnego czasu (godz. 1:30 w Wielkiej Brytanii).
"Maszyna jest całkowicie zniszczona. Samolot jest w kawałkach, jedna z części spaliła się" - wyjaśnił szef indonezyjskiej agencji ratownictwa i poszukiwań Bambang Soelistyo.
Samolot ATR42-300 leciał z Jayapury, głównego miasta prowincji Papua, do Oksibil na południu tej prowincji. Jest to krótka trasa, na której lot trwa ok. 40 minut. Wrak samolotu znaleźli mieszkańcy jednej z wiosek. Według ich relacji, maszyna rozbiła się o zbocze górskie.
Na pokładzie były 54 osoby - 49 pasażerów, w tym pięcioro dzieci, oraz pięcioosobowa załoga. Samolot przewoził też 6,5 mld rupii w gotówce (ok. 470 tys. dolarów) dla ubogich rodzin z regionu.
Była to już trzecia w ciągu niespełna roku katastrofa lotnicza w Indonezji. W grudniu ub.r. samolot linii Air Asia spadł do Morza Jawajskiego podczas lotu z Surabai w Indonezji do Singapuru. Zginęły 162 osoby.
Pod koniec czerwca wojskowy samolot transportowy, którym leciały rodziny wojskowych oraz cywile, rozbił się w dwie minuty po starcie nad dzielnicą mieszkalną Medanu na północy Sumatry. Śmierć poniosły 142 osoby, w tym ok. 20 mieszkańców budynków, w które uderzyła maszyna.