"Wskocz w tłum i zdetonuj bombę". Islamiści planowali zamach w Londynie
Parada odbędzie się w pobliżu koszar w dzielnicy Woolwich we wschodnim Londynie, gdzie w 2013 r. bestialsko zamordowano 25-leniego żołnierza Lee Rigby'ego.
Jak donosi "The Sun", terroryści planowali zdetonować ładunek wybuchowy umieszczony w szybkowarze. Spisek wyszedł na jaw, ponieważ jeden z zamachowców chciał zwerbować dziennikarza gazety, który prowadzi śledztwo dotyczące działań islamistów. To właśnie redaktor "The Sun" miał zdetonować bombę.
"To musi być potężna eksplozja. Uderzymy mocno w niewiernych. Uderzymy w żołnierzy, którzy służyli w Iraku i Afganistanie. Wskocz w tłum i zdetonuj bombę" - taki fragment korespondencji między mężczyznami opublikował brytyjski dziennik.
Doniesień "The Sun" nie potwierdza brytyjska policja. Jednak w weekend w całym Londynie wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Ma to związek z wczorajszymi tragicznymi wydarzeniami, kiedy w odstępie kilku godzin doszło do krwawych zamachów we Francji, Tunezji i Kuwejcie, w których śmierć poniosły w sumie 67 osoby.
Mimo serii zamachów, Wielka Brytania nie podniosła stopnia zagrożenia terrorystycznego - informuje Sky News. W sierpniu ub. r. poziom ten podniesiono ze "znacznego", czyli trzeciego, do "poważnego" - drugiego, w pięciostopniowej skali. Szefowa brytyjskiego MSW Theresa May tłumaczyła wówczas, że to reakcja na rozwój sytuacji w Syrii i Iraku.