Rio szuka spikerów
Jednym z aplikujących do tej roli jest Francuz Christophe Sevessand, który śmiało może się przedstawiać jako "zawodowy spiker olimpijski". Karierę rozpoczął w 2010 roku, podczas zimowych igrzysk w kanadyjskim Vancouver, później pracował w 2012 roku w Londynie i w 2014 w rosyjskim Soczi.
W rozmowie z francuskim portalem sportowym "FrancsJeux" Savessand przypomniał, że już od 2000 roku, od igrzysk w Sydney, w każdym kolejnym komitecie organizacyjnym działała wydzielona komórka zajmująca się protokołem, w tym ceremoniami oficjalnymi, prezentacjami i nagradzaniem zawodników oraz zatrudniająca do tego wysoko wykwalifikowane osoby.
Rio nie jest tu wyjątkiem. Oferta została sformułowana przez brazylijską agencję rekrutacyjną. "Spiker pełni podczas igrzysk podwójną rolę. Z jednej strony jego zadaniem jest czytanie i przekazywanie publiczności i uczestnikom otrzymanych na piśmie informacji i komunikatów, z drugiej musi komentować i relacjonować wydarzenia na arenie sportowej. W wielu dyscyplinach, jak lekkoatletyka, kolarstwo czy triathlon te komentarze są przekazywane na bieżąco. W innych, jak gry zespołowe czy sporty niewymierne, sędziowane, jak np. gimnastyka, spiker musi czekać ze swym przekazem na martwy czas, koniec partii czy sesji" - tłumaczył Francuz.
Zgodnie z protokołem igrzysk oficjalna spikerka prowadzona jest w trzech językach: francuskim, angielskim i języku gospodarzy, czyli w przypadku Rio de Janeiro - portugalskim i to w tej właśnie kolejności.
Jak wyjaśnił Sevessand, oficjalni spikerzy nie są, w odróżnieniu od setek innych pracujących przy igrzyskach osób, wolontariuszami. Podpisują oficjalną umowę o pracę z komitetem organizacyjnym, która wchodzi w życie tydzień przed uroczystością otwarcia i obowiązuje do dnia zakończenia imprezy. Zazwyczaj jest jednak przedłużana na czas paraolimpiady.