Ekipa "Top Gear" wyrzucona z argentyńskiej prowincji
Argentyńskie władze uzasadniły swoją decyzję tym, że jeden z samochodów brytyjskiej ekipy miał tablice rejestracyjne nawiązujące do wojny o Falklandy-Malwiny, toczonej od marca do niemal końca czerwca 1982 r. pomiędzy Wielką Brytanią i tym południowoamerykańskim krajem.
Juan Manuel Romano, sekretarz rozwoju społecznego miasta Ushuaia w południowej prowincji Tierra del Fuego (Ziemia Ognista), stwierdził, że ekipa programu i jego gospodarz Jeremy Clarkson zostali odstawieni na lotnisko. "Sami podjęli decyzję o wyjeździe" – wyjaśnił Romano.
Zespół "Top Gear", jednego z najpopularniejszych na świecie telewizyjnego show motoryzacyjnego, gościł w Argentynie przygotowując materiał, w którym brały udział trzy pojazdy: Porsche, Lotus i Mustang.
Lokalni urzędnicy poinformowali, że pojazd Porsche miał tablice rejestracyjne o numerach "H982 FKL", które ich zdaniem, były odniesieniem do konfliktu z 1982 r. Argentyna przegrała wojnę, jednak nadal twierdzi, że ma prawa do Malwin.
Przed hotelem, w którym przebywał Clarkson z ekipą, doszło do protestu argentyńskich weteranów walk.
Brytyjska gazeta "The Telegraph" doniosła tymczasem, że koncern BBC zaprzeczył, jakoby tablice rejestracyjne zostały celowo wybrane.
To nie pierwszy taki kontrowersyjny przypadek w historii programu „Top Gear”. M.in. w 2011 roku BBC musiała przeprosić mieszkańców Meksyku po tym, jak we wspomnianym show scharakteryzowano ich jako leniwych i głupkowatych.