Były trener Beckhama o jego pragnieniu sławy
W swojej nowej autobiografii były trener Manchesteru United, sir Alex Ferguson, pisze, że kariera Davida Beckhama w tym klubie w jakimiś sensie skończyła się, gdy zakochał się w Victorii. Dla sławy był gotów porzucić dotychczasowe życie - uważa Ferguson.
Reklama
Reklama
Utytułowany trener, który przez 26 sezonów prowadził Manchester United, po przejściu na sportową emeryturę wydał autobiografię zatytułowaną po prostu "My autobiography". Tym, co najbardziej interesuje media w tej książce, są relacje Fergusona z jego wieloletnim podopiecznym, Davidem Beckhamem.
Podczas konferencji prasowej promującej publikację Ferguson określił piłkarza jako "cudownego chłopca", który był dla niego "jak syn". Z czasem ich relacje się ochłodziły. W swoich wspomnieniach pisze, że kariera Beckhama w Manchesterze symbolicznie dobiegła końca, gdy zakochał się w Victorii Adams ze Spice Girls, z którą się później ożenił.
"Była wielką gwiazdą pop. Dlatego David zaczął się koncentrować na innych sprawach, a ja jestem człowiekiem futbolu, mnie interesuje tylko to, co gracze robią na boisku. Aż doszliśmy do wniosku, że trzeba mu pozwolić odejść" - napisał były szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów" o powodach jego transferu do Realu Madryt w 2003 r.
"David był jedynym piłkarzem, jakiego prowadziłem, który wybrał bycie sławnym, który postawił sobie za cel stanie się sławnym poza sportem. Uważał, że jest kimś ważniejszym od Alexa Fergusona" - dzieli się swoimi obserwacjami Szkot.
Po przejściu na sportową emeryturę w czerwcu tego roku 71-letni Szkot nadal jest doceniany przez władze Manchesteru United. Za to, że jest ambasadorem klubu, otrzymuje dwa miliony euro rocznie. W zamian musi być do dyspozycji klubu przez 20 dni.
Jest wysoko ceniony także poza ławką trenerską. Jego wykład kosztuje tyle, co byłego amerykańskiego prezydenta Billa Clintona i jest to liczba sześciocyfrowa. Dokładna cena wystąpienia legendy "Czerwonych Diabłów" nie została ujawniona, ale jak podają media, Ferguson nie musi się martwić o swoje finanse. Głównym tematem jego wykładów jest motywacja w sporcie.
Podczas konferencji prasowej promującej publikację Ferguson określił piłkarza jako "cudownego chłopca", który był dla niego "jak syn". Z czasem ich relacje się ochłodziły. W swoich wspomnieniach pisze, że kariera Beckhama w Manchesterze symbolicznie dobiegła końca, gdy zakochał się w Victorii Adams ze Spice Girls, z którą się później ożenił.
"Była wielką gwiazdą pop. Dlatego David zaczął się koncentrować na innych sprawach, a ja jestem człowiekiem futbolu, mnie interesuje tylko to, co gracze robią na boisku. Aż doszliśmy do wniosku, że trzeba mu pozwolić odejść" - napisał były szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów" o powodach jego transferu do Realu Madryt w 2003 r.
"David był jedynym piłkarzem, jakiego prowadziłem, który wybrał bycie sławnym, który postawił sobie za cel stanie się sławnym poza sportem. Uważał, że jest kimś ważniejszym od Alexa Fergusona" - dzieli się swoimi obserwacjami Szkot.
Po przejściu na sportową emeryturę w czerwcu tego roku 71-letni Szkot nadal jest doceniany przez władze Manchesteru United. Za to, że jest ambasadorem klubu, otrzymuje dwa miliony euro rocznie. W zamian musi być do dyspozycji klubu przez 20 dni.
Jest wysoko ceniony także poza ławką trenerską. Jego wykład kosztuje tyle, co byłego amerykańskiego prezydenta Billa Clintona i jest to liczba sześciocyfrowa. Dokładna cena wystąpienia legendy "Czerwonych Diabłów" nie została ujawniona, ale jak podają media, Ferguson nie musi się martwić o swoje finanse. Głównym tematem jego wykładów jest motywacja w sporcie.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama