Ekspertka: Od kilku lat obserwujemy wyraźną falę powrotów z emigracji zarobkowej

1 maja mija 21. rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Polski rynek pracy przeszedł w tym czasie ogromną transformację - uważa Alicja Kotłowska i porzypomina, że obecnie mamy najniższą stopę bezrobocia (2,6 proc.) w unii, a znalezienie pracy w wielu sektorach jest łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej.
"Wysokość wynagrodzeń systematycznie rośnie i zbliża się do poziomu w krajach Europy Zachodniej – minimalna płaca w Polsce już dziś plasuje nas w tej samej grupie co Hiszpania czy Portugalia. W efekcie od kilku lat obserwujemy wyraźną falę powrotów z emigracji zarobkowej – coraz więcej Polaków dostrzega, że atrakcyjne warunki życia i pracy można dziś znaleźć także w kraju" - podkreśla Kotłowska, która prowadzi badania m.in. w zakresie trendów na rynku pracy oraz społeczno-ekonomicznych uwarunkowań nowej modalności pracy.
Zdaniem ekspertki, dużym wyzwaniem wciąż jest jakość zatrudnienia. Pod tym względem Polska plasuje się na końcu listy według statystyki European Job Quality Index. Problemem są długie godziny pracy, brak równowagi między życiem zawodowym a prywatnym oraz częste wypalenie zawodowe.

Powołując się na badania Agencji Eurofound ekspertka wskazuje, że 62 proc. Polaków czuje się zmęczonych pracą, podczas gdy średnia unijna wynosi 37 proc. W Niemczech to zaledwie 22 proc.
"W Polsce 50 proc. pracowników zgłasza bóle głowy i zmęczenie oczu, 43 proc. – bóle mięśni i stawów. Na tle UE wyróżniamy się też negatywnie, jeśli chodzi o poziom stresu i objawy depresyjne: doświadcza ich 37 proc. Polaków, przy unijnej średniej 27 proc." - wymienia Kotłowska.
Z raportów wynika również, że Polacy są znacznie rzadziej doceniani przez swoich przełożonych – 62 proc. czuje się zauważonych i wspieranych, podczas gdy w Austrii ten wskaźnik sięga 81 proc.
"Połowa polskich pracowników uważa swoje wynagrodzenie za nieadekwatne – w Austrii tylko 29 proc. ma takie odczucie" - informuje badaczka i zwraca uwagę, że "jesteśmy w trakcie cyfrowej rewolucji".

"Trudno przewidzieć skutki automatyzacji i zastosowania robotów i sztucznej inteligencji na szeroką skalę. Dlatego potrzebna jest szczególna ochrona prawna pracowników, tak, aby pracownik nie został zastąpiony przez inteligentne maszyny, ale żeby to technologia wspierała pracownika" - wskazuje.
Ponadto, biorąc pod uwagę proces starzenia się społeczeństwa oraz konieczność długich lat pracy, potrzebne są regulacje ograniczające ageizm.
"Obecnie istnieje prawo antydyskryminacyjne z uwagi na wiek pracownika, jednak nie wydaje się ono efektywne. Wciąż z raportów widzimy, że osoby 50 plus mają ogromny problem ze znalezieniem pracy. Potrzeba bardziej skutecznych regulacji" - alarmuje Kotłowska.
Przypomina jednocześnie, że niskie bezrobocie oznacza "rynek pracownika", gdzie to pracownicy niejako dyktują zasady gry w większym stopniu niż pracodawcy.

"To właśnie pracownicy z młodego pokolenia, którzy mieli okazję pracować w UK, Niemczech, Holandii, po powrocie do Polski zmieniają kulturę organizacyjną na bardziej demokratyczną i przyjazną pracownikowi" - podsumowuje ekspertka.
Czytaj więcej:
Świat eksperymentuje z czasem pracy. Czy 4-dniowy tydzień pracy będzie wkrótce normą?