UK: Kandydaci na nowego lidera konserwatystów zabiegają o głosy
O przywództwo w Partii Konserwatywnej, która po druzgocącej porażce w przeprowadzonych 4 lipca wyborach do Izby Gmin, ubiegają się była ministra biznesu i handlu Kemi Badenoch, były minister spraw zagranicznych, a potem wewnętrznych James Cleverly, były wiceminister ds. imigracji Robert Jenrick i były wiceminister ds. bezpieczeństwa Tom Tugendhat.
Z tej czwórki w dwóch turach głosowania – 9 i 10 października – posłowie wyłonią finałową dwójkę, a z niej nowego lidera wybiorą w głosowaniu korespondencyjnym wszyscy członkowie partii.
The final four candidates for Leader of the Conservative Party have been announced. pic.twitter.com/Hs7xpubb6P
— Conservatives (@Conservatives) September 10, 2024
Wprawdzie według sondażu wśród członków partii przeprowadzonego przez ośrodek YouGov dla stacji Sky News, cała czwórka ma nadal szanse na zwycięstwo, ale w przypadku Cleverly'ego i Tugendhata droga do tego jest wyraźnie dłuższa.
Badenoch w hipotetycznych decydujących starciach wygrywa z każdym z rywali, choć jej przewaga nad Jenrickiem wynosi tylko cztery punkty procentowe (52:48), gdy sześć tygodni temu było to 18 punktów (59:41).
Z kolei Jenrick ma tylko cztery punkty przewagi nad Cleverlym, gdyby to oni mieli rywalizować w głosowaniu członków partii. Natomiast Tugendhat przegrywa ze wszystkimi, ale nie są to na tyle duże straty, by go całkowicie przekreślać.
Which candidate do Tory party members most want to be leader?
— YouGov (@YouGov) October 2, 2024
Kemi Badenoch: 27%
Robert Jenrick: 24%
James Cleverly: 16%
Tom Tugendhat: 16%https://t.co/whZba7iUQc pic.twitter.com/A3N8HETBCs
Wygląda jednak, że w decydującym starciu zmierzą się Jenrick i Badenoch, bo oni też byli na dwóch pierwszych miejscach w pierwszych dwóch głosowaniach poselskich, po których już odpadło dwoje kandydatów.
To oznaczałoby, że Partia Konserwatywna będzie się przesuwać bardziej na prawo, bo obydwoje są związani z prawym skrzydłem, podczas gdy Cleverly i Tugendhat są bliżej politycznego centrum.
Odnosi się to zwłaszcza do Jenricka, który jako jedyny z czwórki kandydatów jasno zadeklarował, że chce wypowiedzenia przez Wielką Brytanię Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz składa najdalej idące obietnice w zakresie ograniczenia imigracji, także tej legalnej - chce, aby saldo migracji, które w ostatnich dwóch latach wynosiło 600-700 tys. rocznie, spadło do kilkudziesięciu tysięcy.
Po wyborach z 4 lipca, w których konserwatyści zdobyli tylko 121 mandatów poselskich, co jest najgorszym ich wynikiem w historii, partia stanęła przed dylematem, czy zwrócić się w kierunku politycznego centrum, by odzyskać wyborców utraconych na rzecz Partii Pracy i Liberalnych Demokratów, czy pójść wyraźniej na prawo, by zneutralizować zagrożenie ze strony zyskującej na popularności, antyimigranckiej partii Reform UK.
Czytaj więcej:
Brytyjska Partia Pracy w opałach po kwartale rządów. Dramatyczny spadek społecznej aprobaty
Po wyborczej klęsce brytyjska Partia Konserwatywna rozważa polityczną drogę powrotu