US Open: Sabalenka pokonała Pegulę w finale
Dwa poprzednie wielkoszlemowe triumfy Sabalenki miały miejsce w Melbourne, gdzie wygrała Australian Open w 2023 i 2024 roku.
Białorusinka to zdecydowanie najrówniej grająca w ostatnich latach zawodniczka w Wielkim Szlemie. Z 12 ostatnich imprez tej rangi, w których brała udział, aż w dziewięciu dotarła co najmniej do półfinału.
26-latka z Mińska blisko triumfu w Nowym Jorku była już kilka razy. Na półfinale rywalizację kończyła w 2021 i 2022 roku. W poprzednim natomiast uległa w finale Amerykance Coco Gauff. Tym razem zrobiła też ostatni krok.
"Brak mi słów, tyle razy byłam tu już tak blisko tytułu. Marzyłam o nim i wreszcie mi się udało zdobyć to piękne trofeum. To dla mnie naprawdę wiele znaczy. Wciąż pamiętam wszystkie porażki, jakich tu doznałam. Jestem dumna z siebie i z mojego zespołu. Ciężka praca przyniosła efekt" - podsumowała Sabalenka.
Finał, choć został rozstrzygnięty w dwóch setach, trwał blisko dwie godziny i obfitował w zwroty akcji.
Pegula po raz pierwszy wystąpiła w wielkoszlemowym finale. Przed tegorocznym US Open jej najlepszym wynikiem w imprezie tej rangi był ćwierćfinał.
"To był dla mnie niesamowity miesiąc. Zrobiłam coś, czego się nie spodziewałam. Jestem bardzo wdzięczna za to, co tu się wydarzyło. Wiedziałam, że będzie dziś ciężko i cieszę się, że utrzymywałam się w meczu" - przyznała Amerykanka.
To było ósme spotkanie tych zawodniczek i szósta wygrana Sabalenki. Poprzednią odnotowała zaledwie trzy tygodnie temu w finale w Cincinnati.
W poniedziałkowym notowaniu światowego rankingu Sabalenka nadal będzie druga, wyraźnie ustępując prowadzącej Idze Świątek. Polka, która w Nowym Jorku zwyciężyła dwa lata temu, w tym roku odpadła w ćwierćfinale po porażce z Pegulą.
Czytaj więcej:
US Open: Sabalenka z Pegulą w finale