Szkocja: Znaleziono wrak brytyjskiego okrętu z czasów I wojny światowej
Okręt został zaatakowany w październiku 1914 r. przez niemiecki U-boot. Jednostka stanęła w płomieniach, po czym nastąpił wybuch i okręt poszedł na dno w ciągu niecałych 8 minut. Zginęło 524 członków załogi. Tylko 70 marynarzy przeżyło.
BBC podała, że są nadzieje, iż wrak zostanie formalnie zidentyfikowany przez Królewską Marynarkę Wojenną w najbliższych tygodniach.
HMS Hawke, krążownik typu Edgar, miał 118 m długości i 18 m szerokości. Został zwodowany w 1891 r. W 1911 r. uległ poważnemu uszkodzeniu podczas zderzenia z siostrzanym statkiem Titanika, RMS Olympic.
Lost wreck of WW1 warship found in 'remarkable' condition https://t.co/FWNfiyZl7H
— BBC News (World) (@BBCWorld) August 16, 2024
Po wybuchu I wojny światowej okręt włączono do 10. Eskadry Krążowników i uczestniczył w blokadzie morskiej między Szetlandami a Norwegią. W 1914 r. eskadra została przemieszczona bardziej na południe Morza Północnego w ramach prób powstrzymania niemieckich ataków na konwoje z żołnierzami z Kanady.
15 października 1914 r. HMS Hawke patrolował wybrzeże Aberdeenshire, gdy został trafiony torpedą z niemieckiego okrętu podwodnego U-9.
Wrak zlokalizowała 12 sierpnia 110 m pod powierzchnią wody grupa Lost in Waters Deep (Zaginione w Głębinach Morskich), poszukująca wraków okrętów na wodach Szkocji.
Nurek Steve Mortimer przekazał BBC Scotland, że zlokalizowanie HMS Hawke wymagało wiele pracy. Sprawdzono m.in. dziennik dowódcy U-boota, by ustalić, skąd brytyjska jednostka została trafiona.
Wzięto też pod uwagę doniesienia szkockich rybaków z lat 80-tych o "przeszkodzie" na dnie morskim. W miejscu wskazanym przez rybaków nic nie było, ale zaledwie kilometr dalej leżał ogromny wrak.
Ekipa nurków znalazła we wraku dużo pokrycia pokładowego z drewna tekowego, broń palną, a nawet porcelanę Królewskiej Marynarki Wojennej.
"Można zajrzeć przez bulaje i zobaczyć przedmioty – filiżanki herbaty, miski i talerze na podłodze. To niezwykła kapsuła czasu" – oznajmił Mortimer. "Dane analizowano przez lata, ale na miejscu spędziliśmy tylko kilka godzin" – dodał.
Czytaj więcej:
Kolejny miliarder spróbuje zabrać chętnych do wraku Titanika