Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Zamach w Manchester Arena: Ochroniarz nie zatrzymał terrorysty, bo bał się oskarżenia o rasizm

Zamach w Manchester Arena: Ochroniarz nie zatrzymał terrorysty, bo bał się oskarżenia o rasizm
Zamach w Manchesterze był najtragiczniejszym pod względem liczby ofiar śmiertelnych aktem terrorystycznym w Wielkiej Brytanii od czasu serii ataków w londyńskich środkach transportu publicznego w lipcu 2005 roku. (Fot. Getty Images)
Jeden z ochroniarzy, który pracował w noc ataku terrorystycznego na halę Manchester Arena, przyznał wczoraj, że miał złe przeczucia co do Salmana Abediego, ale nie interweniował, bo obawiał się, że zostanie oskarżony o rasizm. W ataku w 2017 r. zginęły 22 osoby.
Reklama
Reklama

W Manchesterze od początku września trwa publiczne śledztwo w sprawie ataku terrorystycznego, które ma wyjaśnić, czy władze, policja lub organizatorzy dopuścili się zaniedbań i czy zamachowi można było zapobiec. 22 maja 2017 r. Salman Abedi, urodzony w Manchesterze obywatel brytyjski libijskiego pochodzenia, zdetonował ładunek wybuchowy, gdy ludzie wychodzili z odbywającego się w hali Manchester Arena koncertu Ariany Grande. Oprócz sprawcy zginęły 22 osoby, w tym dwoje Polaków.

Jednym z zeznających wczoraj był Kyle Lawler, 18-letni wówczas pracownik firmy ochroniarskiej Showsec. Na kilka minut przed atakiem jeden z widzów zwrócił uwagę innego ochroniarza na Abediego, a ten przekazał to Lawlerowi i obaj razem zaczęli obserwować późniejszego sprawcę. Jak zeznawał po zamachu, próbował poinformować główne stanowisko kontroli, ale ponieważ nie mógł się połączyć, zrezygnował. Pomimo złych przeczuć nie podszedł też do Abediego, bo nie miał żadnych dowodów, które by je uzasadniały i bał się, że może mieć kłopoty. To była ostatnia okazja do zatrzymania terrorysty.

"Nie byłem pewien, co robić. Bardzo trudno jest wskazać terrorystę. Wiedziałem, że może to równie dobrze być niewinny mężczyzna azjatyckiego pochodzenia. Nie chciałem, żeby ludzie myśleli, że go stereotypuję ze względu na jego rasę. Bałem się, że się pomylę i zostanę nazwany rasistą - gdybym się mylił, wpadłbym w kłopoty. To sprawiło, że się wahałem. Chciałem to zrobić dobrze, a nie schrzanić poprzez nadmierne reagowanie lub ocenianie kogoś po jego rasie" - zeznał po zamachu Lawler. Jego zeznania, złożone wówczas policji, zostały odczytane wczoraj przed sądem w Manchesterze i Lawler je potwierdził.

Jak się oczekuje, śledztwo potrwa do wiosny przyszłego roku. W sierpniu tego roku brat sprawcy, Hashem Abedi, został skazany na co najmniej 55 lat więzienia za współudział w zabójstwie 22 osób i usiłowanie zabicia kolejnych.

Czytaj więcej:

Sąd: Brat zamachowca z Manchesteru winny 22 zabójstw

Brat sprawcy zamachu w Manchesterze skazany na 55 lat więzienia

Zaczęło się publiczne śledztwo w sprawie zamachu w Manchesterze w 2017 r.

Śledztwo wykazuje zaniedbania po zamachu w Manchesterze w 2017 r.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama