Zakaz eksmisji w Anglii i Walii przedłużony
"Wiem, że ten rok był trudny i wszyscy wciąż żyjemy ze skutkami COVID-19. Dlatego ogłaszam kolejny czterotygodniowy zakaz eksmisji" - poinformował minister ds. mieszkaniowych Robert Jenrick.
W większości przypadków, do końca marca przyszłego roku, lokatorzy będą musieli otrzymać 6-miesięczne wypowiedzenie, jeśli ich landlord lub agencja mieszkaniowa będzie żądać wyprowadzki. Przed pandemią wypowiedzenie należało dawać zazwyczaj 2 miesiące przed datą eksmisji.
Według organizacji charytatywnej Shelter, do końca czerwca br. odnotowano 174 000 ostrzeżeń o groźbie eksmisji. 58 000 lokatorów wyprowadziło się po tym, jak poproszono ich o opuszczenie lokalu - i to nawet podczas trwającego lockdownu.
Organizacja charytatywna szacuje, że do końca czerwca prawie ćwierć miliona najemców miało zaległości czynszowe od osób, którym wynajmowało swoje lokale.
Tymczasem District Councils Network szacuje, że nawet pół miliona osób może być zagrożonych eksmisją w nadchodzących miesiącach.
Czytaj więcej:
Koronawirus w UK: Wynajmujący "nadal muszą płacić czynsz"
Nawet pół miliona osób w UK może stracić dach nad głową
Londyn: Rząd ma 2 tygodnie, aby zapobiec "tsunami eksmisji"