Wyspa Man: Projekt ustawy o wspomaganym samobójstwie budzi podziały
W ubiegłym tygodniu Tynwald, parlament Wyspy Man, stosunkiem głosów 17:7 poparł w drugim czytaniu projekt ustawy, która ma zezwalać na wspomagane samobójstwo. Wprawdzie to dopiero początek ścieżki legislacyjnej, bo projekt teraz trafi do pracy w komisjach, po czym odbędzie się ponowne głosowanie, ale i tak licząca 84 tys. mieszkańców wyspa jest w tych planach bardziej zaawansowana niż Zjednoczone Królestwo czy Irlandia.
Zgodnie z projektem, ze wspomaganego samobójstwa mogliby skorzystać nieuleczalnie chorzy, którzy mają ukończone 18 lat, są rezydentami wyspy od co najmniej roku, a diagnoza daje im nie więcej niż sześć miesięcy życia.
The Isle of Man may be small, but it will have enormous influence throughout the British Isles on the question of Assisted Suicide and Voluntary Euthanasia.
— Dr. Kevin M. Hay (@kevinhay77) November 5, 2023
Care is expensive — poison is cheap.https://t.co/vbH4LcCqz4
W dniu głosowania w Tynwaldzie przed budynkiem demonstrowali zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy projektu. Mieszkańcy są w tej sprawie niemal równo podzieleni - w zakończonych w kwietniu publicznych konsultacjach przeciwko wspomaganemu samobójstwu opowiedziało się 49,61 proc. biorących udział, za - 49,01 proc.
Bardziej sceptyczni są lekarze - w sondażu przeprowadzonym przez Towarzystwo Medyczne Wyspy Man przeciwko wprowadzeniu takiej możliwości opowiedziało się prawie trzy czwarte ze 108 głosujących.
Jak zauważa "The Sunday Times", przeciwnicy - oprócz obiekcji natury etycznej - obawiają się, że na wyspę mogą zacząć przyjeżdżać chorzy, którzy chcieliby zakończyć życie, ale prawo w ich krajach na to nie pozwala, czyli stałaby się ona swego rodzaju odpowiednikiem szwajcarskiej kliniki Dignitas.
Gazeta wskazuje, że w Wielkiej Brytanii wspomagane samobójstwo jest nielegalne, a ułatwianie go, np. poprzez pomoc krewnym w podróży do Dignitas, podlega karze do 14 lat pozbawienia wolności. Mimo to, ponad 500 Brytyjczyków do tej pory pojechało do Szwajcarii, aby tam zakończyć życie.
Zezwolenie na to na Wyspie Man spowodowałoby zapewne, że to tam, a nie do Szwajcarii, jeździliby Brytyjczycy.
Ponadto, jak zwraca uwagę gazeta, niektórzy mieszkańcy Wyspy Man kwestionują, czy powinna ona wyprzedzać brytyjskie prawodawstwo, zwłaszcza że w przeszłości pozostawała w tyle za resztą Wysp Brytyjskich w odniesieniu do innych budzących kontrowersje kwestii społecznych.
Homoseksualizm został zdekryminalizowany w Anglii w 1967 roku, ale pozostał przestępstwem na Wyspie Man do 1992 roku. Podobnie z aborcją, która została zalegalizowana dla wszystkich kobiet dopiero w 2019 roku.
Czytaj więcej:
Portugalia: Prezydent zawetował ustawę legalizującą eutanazję
Francja: Rząd zaostrza walkę z nękaniem w szkołach po samobójstwie nastolatki
Belgia: Eutanazja 36-letniej kobiety nie powiodła się. Została uduszona poduszką
BBC: Co najmniej 50 osób odebrało sobie życie przy pomocy strony poświęconej samobójstwom