Wydawca "Mail on Sunday" zapłaci Meghan Markle funta odszkodowania
Spór Meghan z grupą Associated Newspapers dotyczył zamieszczenia na łamach gazety fragmentów listu, jaki księżna napisała do swojego ojca, Thomasa Markle, tuż po ślubie z księciem Harrym w 2018 roku. List wyciekł do mediów, a księżnej zarzucano, iż było to celowe zagranie "pod publiczkę".
Kwota odszkodowania w wysokości jednego funta widnieje w oficjalnych dokumentach sądowych. Wydawca "Mail on Sunday" zgodził się na jej wypłatę i pogodził się z przegraną sprawą, czego efektem było m.in. opublikowanie przeprosin dla księżnej Sussex.
Media donoszą jednak, że grupa medialna zapłaci oddzielną kwotę za każdy opublikowany fragment listu z uwagi na złamanie praw autorskich. Nie wiadomo jednak, jak duża ona będzie. Prawnik Mark Stephen ocenił na łamach brytyjskiej prasy, że może chodzić o "75-125 tys. funtów za każdy fragment".
"Mail on Sunday" pokryje z własnej kieszeni także koszty sądowe, które oszacowane są na ok. milion funtów.
Księżna Sussex wielokrotnie powtarzała, że jej trzyletnia walka prawna z Associated Newspapers dotyczyła bardziej zasad niż pieniędzy.
Po wygranej sprawie Meghan Markle przekazała, że jest zadowolona z wyroku i ma nadzieję, że będzie to początek końca bezkarności tabloidów w Wielkiej Brytanii. Podkreśliła, że choć sama jest osobą sławną, problem mógłby dotyczyć każdej osoby, której prywatność byłaby naruszona, gdyby publicznie opublikowano jej list.
Czytaj więcej:
"Mail on Sunday" opublikował przeprosiny dla Meghan Markle
Meghan Markle jest najinteligentniejszym członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej