Wulgarny pasażer Ryanaira przeprasza: "Nie jestem rasistą"
Do zdarzenia doszło 19 października na pokładzie samolotu lecącego z Barcelony do Londynu Stansted.
David Mesher nazwał 77-letnią Delsie Gayle m.in. "brzydkim czarnym sk****nem". "Nie mów do mnie w obcym języku, ty głupia, brzydka krowo" - krzyczał. Powód? Kobieta "usiadła zbyt blisko niego".
Na Ryanair spadła fala krytyki za brak reakcji wobec mężczyzny ubliżającego starszej kobiecie, a w mediach społecznościowych tysiące internautów groziły bojkotem linii. Sprawa trafiła jednak na policję, o czym poinformował przedstawiciel przewoźnika.
Dzisiaj na antenie programu "Good Morning Britain" w telewizji ITV Mesher po raz pierwszy przeprosił publicznie Delsie Gayle. Tłumaczył, że spór rozpoczął się po tym, jak poprosił panią Gayle o przeniesienie się ze swojego miejsca, ale "wydawało mu się, że nie chce tego zrobić".
"Prawdopodobnie trochę straciłem panowanie nad sobą i kazałem jej wstać" - relacjonował, dodając, że "bardzo" żałuje swojego zachowania.
"Na pewno nie jestem żadnym rasistą i wszystko działo się pod wpływem nerwów" - kontynuował. "Przepraszam za wszelkie nieszczęścia, które spotkały was od tamtego czasu" - dodał, kierując te słowa do Delsie Gayle i jej córki Carol.
Jednak kobiety nie przyjęły przeprosin. "Trzeba zapomnieć i wybaczyć, ale minie dużo czasu, zanim o tym wszystkim zapomnę" - przyznała 77-latka.