Wimbledon: Hurkacz awansował do 3. rundy. "Jestem na fali wznoszącej"
"To był bardzo dobry mecz z mojej strony. Zagrałem bardzo solidnie. Cieszę się z wygranej. Na pewno to jak grałem i przejmowałem inicjatywę dawało mi dużo pewności siebie i dodatkową kontrolę nad tym spotkaniem" - przyznał Polak.
W pięciu wcześniejszych występach singlowych w tym sezonie nie wygrał ani jednego meczu. "Na pewno brakowało trochę pewności siebie przed tym turniejem. Te dwa ostatnie mecze tutaj dodały mi jej i czekam teraz na kolejne spotkanie" - zaznaczył.
Wrocławianin na wygranie znów co najmniej dwóch meczów w ramach jednych zawodów czekał trzy miesiące. Poprzednio udało mu się to na przełomie marca i kwietnia podczas prestiżowej imprezy ATP na kortach twardych w Miami, w której triumfował. "Na pewno cieszy, że wygrałem dwa mecze z rzędu, bo tych zwycięskich pojedynków trochę brakowało. Na pewno więc jestem na fali wznoszącej" - wskazał.
Tegoroczne kłopoty Hurkacza zaczęły się wiosną. Nie miał zbytnio czasu po triumfie w Miami na odpoczynek i niemal z marszu przeszedł na korty ziemne. W Rzymie skreczował w pierwszej rundzie, a potem tłumaczył, że brakło mu sił. Trochę czasu minęło zanim był w stanie znów rywalizować na dobrym poziomie. Wczoraj zapewnił, że obecnie czuje się dobrze.
24-letni Polak wyrównał teraz swoje najlepsze osiągnięcie w londyńskim turnieju. Wcześniej do trzeciej rundy dotarł w poprzedniej edycji sprzed dwóch lat (ubiegłoroczną odwołano z powodu pandemii COVID-19). W żadnej innej imprezie wielkoszlemowej nie przeszedł drugiej fazy zmagań. "Myślę, że trawa to nawierzchnia, która zdecydowanie sprzyja mojej grze, mojej budowie fizycznej i mojemu stylowi. Tak więc myślę, że to też bardzo pomaga" - przyznał.
O pierwszy w karierze awans do 1/8 finału rywalizacji wielkoszlemowej zagra jutro z Aleksandrem Bublikiem. Z 38. w rankingu ATP reprezentantem Kazachstanu, który do listopada 2016 roku grał w barwach Rosji, zmierzy się po raz drugi w karierze. W ubiegłym roku w pierwszej rundzie turnieju ATP w Dubaju górą był będący jego rówieśnikiem rywal.
"Na pewno to bardzo ciekawy zawodnik. Ma bardzo nietypowy styl, gra bardzo agresywnie. Trzeba walczyć o każdy punkt. Trzeba szukać swojej szansy, bo ma niesamowity serwis i świetnie gra w tenisa" - opisywał Hurkacz.
Bublik jak na razie większe sukcesy odnosił w deblu. W tej konkurencji wygrał cztery imprezy ATP, z czego dwie w tym sezonie. Poza tym w niedawnym wielkoszlemowym French Open dotarł do finału, a w ubiegłorocznym Australian Open do półfinału. Indywidualnie po raz drugi dotarł do trzeciej rundy w zmaganiach tej rangi - po raz pierwszy udało mu się to w US Open 2019. W Wimbledonie dotychczas nie był w stanie wygrać meczu otwarcia.
"Każdy ma swój styl gry. Myślę, że granie w debla też pomaga w singlu. Aleksander naprawdę świetnie serwuje i w meczu z nim trzeba szukać tych małych szans oraz je wykorzystać" - dodał Polak.
Przed jutrzejszym pojedynkiem będzie starał się nie myśleć o szansie na pierwszy w karierze awans do "16" w Wielkim Szlemie. "Chciałbym zagrać jak najlepszy mecz i na tym się skupić. A jak dobrze zagram, to wtedy będę miał szansę zwyciężyć i dostać się do 1/8 finału" - zaznaczył gracz z Wrocławia.
Czytaj więcej:
Kolejne gwiazdy tenisa wycofują się z Wimbledonu
Wimbledon: W puli nagród 35 milionów funtów
Wimbledon: Mocny początek turnieju w wykonaniu Igi Światek
Dwie godziny i awans. Hurkacz w drugiej rundzie Wimbledonu
Wimbledon: Iga Świątek w trzeciej rundzie! "Jestem trochę rozpędzona"
Wimbledon: Linette wygrała z piątą rakietą świata!