Wielka Brytania ostrzega przed wysokim ryzykiem zamachu na lotnisku w Kabulu

Największe zaniepokojenie budzi afgańska filia tzw. Państwa Islamskiego o nazwie Państwo Islamskie Prowincji Chorasan (ISIS-K), która jest znana z zamachów samobójczych, przeprowadzanych przy użyciu samochodów wypełnionych ładunkami wybuchowymi lub przez osoby, które samemu wysadzają się w powietrze.

Jak przypomina Sky News, wojska brytyjskie, amerykańskie i innych krajów zachodnich są szczególnie narażone, ponieważ nie mają pełnej kontroli nad własnym bezpieczeństwem, lecz w zabezpieczeniu dostępu do lotniska muszą polegać na talibach.

W ostatnich dniach zaniepokojenie o bezpieczeństwa wojsk biorących udział w ewakuacji wyrażali m.in. brytyjski minister obrony Ben Wallace oraz jeden z jego zastępców.

Wczoraj wieczorem brytyjskie MSZ wydało ostrzeżenie dla pozostających w Afganistanie Brytyjczyków, by nie podróżowali na lotnisko w Kabulu, a dla tych, którzy są w jego okolicy, aby się przenieśli w bezpieczne miejsce.

Także dzisiaj brytyjski wiceminister obrony James Heappey potwierdził dzisiaj, że informacje o możliwym samobójczym ataku bombowym, który mieliby przeprowadzić bojownicy tzw. Państwa Islamskiego, stały się "znacznie bardziej wiarygodne". "W związku z tym zalecenie ministerstwa spraw zagranicznych zostało zmienione wczoraj wieczorem, że ludzie nie powinni przyjeżdżać na lotnisko w Kabulu, powinni przenieść się w bezpieczne miejsce i czekać na dalsze instrukcje" - wyjaśnił Heappey w radiu BBC.

"Myślę, że jest pragnienie wśród wielu w kolejce, by spróbować swojej szansy, ale raport na temat tego zagrożenia jest naprawdę bardzo wiarygodny. Jest ono rzeczywiście bliskie" - ostrzegł. "Mogę tylko powiedzieć, że zagrożenie jest poważne. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby chronić tych, którzy tam są. Istnieje wszelkie prawdopodobieństwo, że w miarę napływu dalszych raportów, możemy być w stanie zmienić wskazówki i zająć się znowu ewakuacją, ale nie ma na to gwarancji" - dodał Heappey.

Prowadzona przez państwa zachodnie operacja ewakuowania z Afganistanu swych obywateli oraz afgańskich współpracowników wojsk zachodnich ma się zakończyć do 31 sierpnia. W Kabulu prowadzi ją obecnie ponad 1 000 brytyjskich żołnierzy. 12 279 osób wyleciało na pokładach brytyjskich samolotów w ciągu ostatniego tygodnia, ale wiceminister obrony przyznał, że "będą ludzie, którzy są w niebezpieczeństwie i nie zostaną ewakuowani" przed 31 sierpnia.