WTA Elite Trophy: 48. tytuł Venus Williams
Finałowe spotkanie było zacięte, a trwało dwie godziny i trzy minuty. Była to pierwsza konfrontacja 11. na liście WTA Williams i sklasyfikowanej o dwie pozycje niżej Pliskovej.
35-letnia zawodniczka z USA po raz 79. wystąpiła w finale turnieju WTA. W tym sezonie wygrała także imprezy w Auckland i Wuhan. Młodsza o 12 lat Czeszka ma znacznie mniejsze doświadczenie. W decydującym spotkaniu brała udział 12 razy. Cztery z tych meczów zakończyły się jej sukcesem.
"Po siedmiu tygodniach w Azji czuję się tu jak w domu. Wszystkie czułyśmy się w Zhuhai bardzo mile widziane. Doceniamy entuzjazm miejscowej społeczności. Widzieć wszystkie krzesełka zajęte na każdym meczu - na to liczą wszyscy zawodnicy i organizatorzy" - podkreśliła starsza z sióstr Williams.
Siedmiokrotna triumfatorka Wielkiego Szlema przeżyła w tym roku renesans formy. Efektem dobrych wyników będzie poniedziałkowy powrót - po czterech i pół roku przerwy - do najlepszej "10" rankingu. Amerykanka powinna awansować na siódme miejsce.
"To świetna sprawa, ale wciąż jestem głodna sukcesów. Jestem gotowa na więcej. Wiele już doświadczyłam w tenisie, ale nadal wiele od siebie oczekuję. Jestem bardzo szczęśliwa, ale chcę to kontynuować i nie przestawać" - zadeklarowała.
Po raz pierwszy w czołowej "10" znalazła się w 1998 roku. W poniedziałek zostanie najstarszą od 20 lat zawodniczką w tym gronie. Poprzednią była 38-letnia wówczas Amerykanka czeskiego pochodzenia Martina Navratilova
Impreza WTA Elite Trophy (pula nagród 2,15 mln dol.) nazywana jest małym masters. W turnieju brało udział 12 singlistek w czterech grupach i sześć debli. W grze podwójnej startowały Alicja Rosolska i Klaudia Jans-Ignacik (obie z zagranicznymi partnerkami) - odpadły w fazie grupowej.
W Zhuhai startowały zawodniczki z bezpośredniego zaplecza światowej czołówki. Osiem najlepszych tenisistek tego roku - z wyłączeniem Amerykanki Sereny Williams, która sama zrezygnowała z występu - w minionym tygodniu walczyło w kończącej sezon imprezie masters - WTA Finals. W Singapurze triumfowała w singlu Agnieszka Radwańska.