WOŚP w Londynie - ile udało się zebrać w tym roku?
"Szalona, nieokiełznana, pozytywna energia ogarnęła salę koncertową Scala na King’s Cross podczas 23. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy" - relacjonują organizatorzy.
Wydarzenie z plejadą polskich gwiazd rocka przyciągnęło w tym roku rekordową liczbę uczestników - prawie 4 000 osób. Rekordowa była także liczba 217 wolontariuszy, kwestujących na ulicach angielskiej stolicy. Do londyńskiego sztabu akcji dołączyli wolontariusze z Oksfordu, Luton i Slough.
Podczas tegorocznej akcji udało się zebrać 32 127,01 funtów, pobijając tym samym zeszłoroczny wynik - 27 193,42 funtów. Kwota ta zasili konto Fundacji WOŚP, która w tym roku grała „dla podtrzymania wysokich standardów leczenia dzieci na oddziałach pediatrycznych i onkologicznych oraz dla godnej opieki medycznej seniorów”.
"Ten spektakularny sukces zawdzięczamy wyjątkowo barwnej, wybuchowo-radosnej mieszance muzycznej. Mieliśmy przyjemność zobaczyć wielu doborowych twórców, którzy swoim talentem, wigorem i fantazją rozbujali naszą żądną wrażeń publiczność" - zapewnia jedna z uczestniczek wydarzenia.
W sobotę odbył się koncert Czesława Mozila. Artysta w swoim specyficznym stylu zaprosił nas do „rozmowy” na temat istoty polskości. Wczoraj na wszystkie dzieci czekała Smurfna Dyskoteka. Konkursy i zabawy przygotowali także rodzice uczników Polskiej Szkoły im. Św. Franciszka w Erith.
Wieczorny koncert otworzyła grupa OUT. Za nimi zaprezentowała się formacja Kabanos. "Niesamowita energia artystów w połączeniu z łatwo wpadającymi w ucho melodiami i często abstrakcyjnymi tekstami stworzyła mieszankę wybuchową. Sądząc po reakcji publiczności, zespół zyskał tego dnia wielu nowych fanów" - stwierdza organizatorka.
Swoje największe przeboje zagrali także Czarno-Czarni. Najważniejszemu momentowi wieczoru, czyli "światełku do nieba", towarzyszył utwór "Moja i twoja nadzieja" w wykonaniu Niki Boon.
Podczas wieczoru odbyła się także licytacja, prowadzona przez lidera Big Cyc, Krzysztofa Skibę. Jednym z przedmiotów, które osiągnęły najwyższą kwotę, był tort w kształcie "cyca", nawiązujący do nazwy zespołu. Wylicytowano go za 1 000 funtów.
Po zakończeniu aukcji, Big Cyc zagrał swoje najpopularniejsze przeboje, które doskonale były znane londyńskiej publiczności - "Rudy się żeni" czy "Facet to świnia".
Gwiazdą wieczoru był Hunter, który po raz kolejny odwiedził stolicę Wielkiej Brytanii podczas WOŚP. "Niebywała siła muzyki Huntera momentalnie dała o sobie znać, wypełniając salę energetyzującymi dźwiękami. Publiczność pod sceną szalała, łącznie z przybyłą z Polski liczną grupą fanów zespołu. 23. Finał WOŚP zakończyliśmy z wielkim zespołem i w wielkim stylu" - podsumowuje uczestniczka WOŚP.
Festiwal odbył się dzięki fundacji Hurricane of Hearts, której przedstawiciele - Dagmara Chmielewska i Kuba Smolarek - zapowiedzieli, że "będą grać z Orkiestrą do końca świata i o jeden dzień dłużej".