WHO: Pandemia wciąż jest groźna, ale w 2023 r. może zostać odwołana
Według WHO, powodem do optymizmu jest to, że zgony z powodu tej choroby zmniejszyły się o 70 proc. w porównaniu do lutego 2022 r., gdy na świecie był szczyt zakażeń wywołanych przez nowy wariant o nazwie Omikron. Okazał się on bardziej zakaźny, ale mniej śmiertelny, choć - jak twierdzi wielu specjalistów - istotne znaczenie miało to, że znaczna cześć populacji już wtedy uzyskała pewien poziom odporności dzięki szczepieniom lub przechorowaniu COVID-19.
Ponowny wzrost zachorowań nastąpił w grudniu 2022 r. w Chinach, ale było on związany ze zniesieniem w tym kraju obostrzeń pandemicznych. Władze chińskie uznały, że polityka "zero tolerancji" nie ma już sensu i jest bardziej szkodliwa dla społeczeństwa, jak i gospodarki niż sama pandemia.
Dyrektor WHO dr Tedros Adhanom Ghebreyesus zapowiedział zatem, że w 2023 r. pandemia może zostać odwołana. Najprawdopodobniej wtedy, gdy będzie się utrzymywał spadek liczby zgonów z powodu COVID-19 i nie pojawi się nowy wariant wirusa SARS-CoV-2, znowu podkręcający pandemię.
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie zaznacza, że odpowiedź na zakażenie koronawirusem słabnie z czasem, zarówna po szczepieniu, jak i przechorowaniu COVID-19. "Jesteśmy zatem narażeni na ponowne zachorowanie" - stwierdza na Twitterze.
Jej zdaniem, pytanie brzmi: "Jak będą przebiegały reinfekcje? Czy one także będą dawały długotrwałe objawy?". "Wygląda na to, że tak. I to staje się kolejnym problemem do rozwiązania dla rządzących - organizacja opieki nad takimi pacjentami" - dodaje.
Zwraca uwagę, że nie wiemy, jakie jeszcze warianty będą się pojawiały. To z kolei rodzi pytanie o aktualizację szczepień. "Moim zdaniem najlepsza byłaby pankoronawirusowa (szczepionka - przyp. red.) dająca szeroką ochronę. Również zmiana drogi podania szczepionki na wziewną jest szansą na lepszą, śluzówkową odpowiedź" - podkreśla.
Według Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC) w Atlancie, dwuwalentne boostery domięśniowe redukują objawowy COVID-19 o 46 proc. Zaś szczepionka donosowa - o 86 proc. Wskazują na to wyniki z pierwszej fazy badań klinicznych Blue Lake Biotechnology Inc.
"Ale pamiętajmy, że nawet jeśli pandemia zostanie odwołana w tym roku, to zagrożenie na poziomie jednostki nadal pozostanie. Bo w tej chwili SARS-CoV-2 nie jest jeszcze wirusem sezonowym, a zatem potrzebna jest rozsądna polityka szczepień. Oraz dostęp do leków" - podsumowuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Czytaj więcej:
WHO: Pandemia Covid-19 mogła spowodować bezpośrednio lub pośrednio śmierć nawet ponad 16 mln osób
Wirusolog: Doniesienia o wycieku koronawirusa z chińskiego laboratorium to "szukanie sensacji"
Pandemia sprawiła, że "niemieccy uczniowie stali się mniej inteligentni"
Dyrektor generalny WHO: W 2023 roku będziemy mogli ogłosić koniec pandemii Covid-19
WHO: Zakażone jenoty azjatyckie mogą być współodpowiedzialne za wybuch pandemii
Joe Biden podpisał ustawę nakazującą odtajnienie informacji o pochodzeniu koronawirusa
"Rzeczpospolita": Polacy nie chcą wracać do biur