W Irlandii ginie coraz więcej rowerów
“Lock it or lose it” to nazwa projektu realizowanego przez irlandzką policję w Dublinie, Cork, Limerick i Galway. W 4 największych miastach Zielonej Wyspy skradziono 83% wszystkich pojazdów.
Liczba zgłoszeń stale rośnie – według danych Garda Analysis Services w 2016 ukradziono 5,7 tys. rowerów, podczas gdy rok później już 6,1 tys. (o 7,5% więcej).
“Ponad połowa wszystkich została przywłaszczona na ulicach, a jedna trzecia z domów. Średni koszt własności wynosił €510” - przekazał “Irish Examiner”.
Z policyjnych danych wynika także, iż pojazdy giną najczęściej między godziną 8:00 a 17:00, a najaktywniejszymi dniami pod tym względem są piątki.
Sierżant Tony Davis z Anglesea St Garda Station w Cork apeluje do rowerzystów o inwestowanie w dobre zapięcia.
“Zarówno profesjonaliści, jak i niedzielni rowerzyści powinni zamykać pojazdy tak dokładnie, jak to możliwe. W ostatnich latach liczba kradzieży stale rośnie, ale niestety nadal istnieje mała świadomość na temat sposobów zabezpieczania rowerów. Dzięki na przykład takim programom, jak cycle-to-work, ludzie inwestują w droższe jednoślady, dlatego tym bardziej warto pamiętać o zakupie dobrej jakości zapięć” - podkreślił funkcjonariusz.
Sierżant Davis zaznaczył także, iż ważne jest zgłaszanie straty na policję, by pomóc w zwracaniu odzyskanych rowerów właścicielom. Nie należy również zapominać o znakowaniu pojazdów.
“Z około 14 tys. rowerów ukradzionych od 2016 roku tylko 16% miało oznakowane ramy. Jeśli kupujesz używany pojazd, poproś sprzedającego o dowód własności” - dodaje policjant.
Dlaczego warto jest inwestować w dobre zabezpieczenia, tłumaczy także Billy Desmond, manager The Edge Sports na Kinsale Rd w Cork.
“Przeciętny czas potrzebny do kradzieży roweru to około 3 minuty. Jeśli operacja wymaga więcej czasu, złodziej sobie odpuści. Dlatego celem jest maksymalne utrudnienie sforsowania zapięcia” - podkreśla.
Eksperci dodają także, iż im droższy rower, tym bardziej warto inwestować w lepsze zabezpieczenia.