W Edynburgu odsłonięto pomnik gen. Maczka
W uroczystości wzięło udział kilkaset osób, w tym weterani drugiej wojny światowej - m.in. 96-letni major Zbigniew Mieczkowski, który służył w 1. Dywizji Pancernej Maczka - a także przedstawiciele polskich i szkockich władz oraz Polacy mieszkający w stolicy Szkocji.
Syn generała, Andrew Maczek, opowiadał po ceremonii o swoim wzruszeniu i o tym, że cieszy się, iż pomnik ma niecodzienną formę ławeczki.
"Serce drgnęło, gdy zobaczyłem ojca, że mogę usiąść koło niego. To było bardzo niezwykłe. On by nie chciał być (na piedestale); gdyby go postawić na jakimś kamieniu, to by się na to nie zgodził" - tłumaczył.
Podkreślił, że jego ojciec był "bardzo skromny: do tego stopnia, że za mało go pytałem o wszystko".
"Zawsze, gdy rodzice odejdą, to dopiero wtedy przychodzą myśli: dlaczego nie zapytałem o to czy tamto. Dużo z nim zniknęło, ale jednak jest pamięć o nim" - dodał.
Inicjatywa budowy pomnika wyszła od szkockiego polityka i adwokata Lorda Frasera (zmarłego w 2013 roku), a następnie była wspierana przez powierników Funduszu Pamięci Maczka (Maczek Memorial Trust), w tym córkę lorda Katie oraz byłych doradców, Archiego McKaya i Roddy'ego Harrisona.
W trakcie drugiej wojny światowej w Szkocji stacjonowało ok. 20-25 tys. polskich żołnierzy. Większość z nich pozostała tam także po zakończeniu walk.
Od 2015 roku w Edynburgu stoi pomnik Misia Wojtka, syryjskiego niedźwiedzia, którego adoptowali polscy żołnierze generała Władysława Andersa; po wojnie Wojtek zamieszkał w edynburskim zoo.
Polacy są największą mniejszością narodową w Szkocji. Według ostatnich szacunków mieszka ich tam ponad 100 tys.