Tusk o dymisjach w brytyjskim rządzie: "Politycy odchodzą, ale problemy pozostają"
"Mogę tylko żałować, że wraz z Davisem i Johnsonem nie odchodzi idea Brexitu. Ale... kto wie?" - napisał wczoraj na Twitterze Tusk.
Wcześniej podkreślał, że bałagan spowodowany przez Brexit jest największym problemem w historii relacji UE z Wielką Brytanią. Wskazał, że negocjacje są dalekie od zakończenia - niezależnie, czy bierze w nich udział Davis, czy nie.
Do pierwszej dymisji - ministra ds. Brexitu - doszło w niedzielę, dwie doby po tym, jak w piątek zaprezentowano zarys rządowego stanowiska w sprawie dalszych negocjacji dotyczących wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE.
Dzień później zrezygnował Boris Johnson. Obaj politycy byli uważani za zwolenników twardszego podejścia do rokowań z UE.
Dokument w sprawie dalszych negocjacji został przyjęty - jak przekonywała brytyjska premier Theresa May - przy poparciu wszystkich ministrów podczas całodniowego wyjazdowego posiedzenia rady gabinetowej w letniej rezydencji szefowej rządu w Chequers.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ocenił ironicznie, że dymisje w jasny sposób pokazują, że w Chequers wypracowano jedność brytyjskiego gabinetu.