Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Turniej WTA i ATP w Indian Wells: Tenisowy raj powraca na swoje miejsce

Turniej WTA i ATP w Indian Wells: Tenisowy raj powraca na swoje miejsce
Turniej w Indian Wells uchodzi za jeden z najbardziej prestiżowych na świecie. (Fot. Getty Images)
Turniej Indian Wells powraca na właściwe sobie miejsce w kalendarzu tenisowych imprez. W tegorocznej edycji, w której najlepsi w singlu zgarną ponad 1,2 mln dolarów, nie zabraknie Polaków, z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem na czele. Tytułów bronią Brytyjczyk Cameron Norrie i Hiszpanka Paula Badosa.
Reklama
Reklama

Od 1976 roku środek marca dla najlepszych tenisistów i tenisistek globu niemal zawsze oznaczał wyprawę do pustynnych regionów Stanów Zjednoczonych. Wyjątkiem był rok 2020, kiedy turniej w Indian Wells został odwołany z powodu pandemii oraz 2021, kiedy doszedł do skutku, ale dopiero w październiku. Tym samym dopiero w tym roku - po raz pierwszy od 2019 - rozgrywki, którym patronuje bank BNP Paribas, powróciły na właściwe sobie miejsce w harmonogramie tenisowych wydarzeń.

Indian Wells to niewielka miejscowość licząca nieco ponad pięć tysięcy mieszkańców. Dystans drogowy do Los Angeles wynosi ok. 200 kilometrów, a do słynącego z odwiedzanych przez gwiazdy Hollywoodu pól golfowych oraz gorących źródeł Palm Springs zaledwie 30. Jej położenie jest bardzo malownicze - w dolinie Coachella, w bezpośrednim sąsiedztwie parku narodowego Joshua Tree i z widokiem na liczącą ponad 3000 m San Jacinto Mountain. To wszystko sprawia, że turystom przypomina to pustynną oazę, gdzie panuje suchy klimat i roi się od przepięknych drzew palmowych. Jednym słowem - raj.

I taki właśnie przydomek - Tennis Paradise (tenisowy raj) - ma mający prawie półwieczną tradycję turniej Indian Wells Open. Dzięki potężnemu sponsorowi rozgrywki są bardzo prestiżowe. W oficjalnym programie można przeczytać, że jest to największy łączony turniej typu Masters 1000 dla kobiet (WTA) i mężczyzn (ATP) oraz piąty największy na świecie, zaraz po czterech lewach Wielkiego Szlema. Zmagania odbywają się na 29 kortach, z czego trybuny głównego mają ponad 16 tys. miejsc. To drugi największy typowo tenisowy obiekt, zaraz za Arthur Ashe Stadium w Nowym Jorku.

W parze z prestiżem idą też nagrody pieniężne. Indian Wells to jeden z nielicznych turniejów (poza Wielkimi Szlemami), który w 2021 nie zdecydował się na obniżenie łącznych premii, które wynoszą ponad 18 mln dol. 

W tegorocznej rywalizacji singlistów weźmie udział cała światowa czołówka. Przynajmniej takie są zapowiedzi organizatorów, bo wciąż nie wiadomo, czy w Kalifornii pojawi się Novak Djokovic, który w Indian Wells wygrał już pięć razy. Słynny Serb jest zgłoszony do zawodów, ale warunkiem do przystąpienia do nich jest dowód szczepienia, którego dotychczas nie posiadał.

Okolice, w których odbywa się turniej, nazywane są "tenisowym rajem" z uwagi na swoje malownicze krajobrazy. (Fot. Getty Images)

Jeśli Djokovic w ostatniej chwili się nie wycofa, w głównej drabince gry pojedynczej mężczyzn będzie 20 najwyżej sklasyfikowanych w rankingu ATP zawodników. Tytułu broni Brytyjczyk Cameron Norrie, ale jednym z największych faworytów jest Rafael Nadal. 35-letni Hiszpan w tym roku wygrał wszystkie 15 meczów. Zwyciężył w Melbourne Summer Set, triumfował w Australian Open oraz w Acapulco.

Innym typowanym do zwycięstwa zawodnikiem jest Daniił Miedwiediew, który niedawno po raz pierwszy w karierze znalazł się na czele klasyfikacji ATP. Będzie to pierwszy tej rangi turniej 26-latka, w którym zostanie rozstawiony z "jedynką".

O podobną pulę nagród i również 1000 punktów do rankingu WTA będą walczyć tenisistki.

Wśród wielkich nieobecnych wymienia się najlepszą na świecie Australijkę Ashley Barty, jej finałową rywalkę z Australian Open Amerykankę Danielle Collins oraz Rosjankę Anastazję Pawliuczenkową. Wszystkie trzy zawodniczki leczą kontuzje lub odpoczywają po wcześniejszych startach.

Pod nieobecność Barty najwyżej rozstawiona miała być Czeszka Barbora Krejcikova, jednak triumfatorka ubiegłorocznego French Open w ostatniej chwili się wycofała z powodu kontuzji łokcia. Jej miejsce na górze drabinki zajęła Francuzka Alize Cornet, rozstawiona z numerem 33.

"Dziką kartę" otrzymała za to Naomi Osaka, która już raz - w 2018 - triumfowała w Indian Wells. Jej forma jest dla fachowców wielką zagadką, bo w 2022 rozegrała tylko sześć spotkań.

Pięć miesięcy temu całą pulę zgarnęła Paula Badosa, która została pierwszą zwyciężczynią w historii tego turnieju rodem z Hiszpanii. Po 24-latce też nie wiadomo czego się spodziewać, bo choć w styczniu wygrała turniej w Sydney i dotarła do 1/16 Australian Open, to w lutym w Azji odpadała bardzo szybko.

Mimo wszystko to właśnie w niej faworytkę widzi Martina Navratilova, która twierdzi, że Badosie sprzyjać będą pustynne warunki atmosferyczne i twarda, specyficzna nawierzchnia. Oprócz niej legenda tenisa stawia na inną Hiszpankę Garbine Muguruzę oraz Świątek.

Świątek, która w 2019 odpadła w eliminacjach, a w 2021 dotarła do 1/16 finału (przegrała z Łotyszką Jeleną Ostapenko), jest także faworytką bukmacherów. Oprócz niej i wcześniej wymienionych zawodniczek najniższe kursy na wygraną przypisuje się Białorusince Arynie Sabalence, Greczynce Marii Sakari, Rumunce Simonie Halep i Anett Kontaveit. Estonka może pokusić się o niespodziankę, bo jest w wysokiej formie. W lutym zameldowała się w dwóch finałach - wygrała St. Petersburg Open, a w Qatar Open przegrała decydujące starcie ze Świątek.

W Indian Wells - zarówno w singlu, jak i w deblu - zagra także Magda Linette, a w grze pojedynczej zacznie od spotkania z doświadczoną Niemką Andreą Petkovic, z którą jedyny raz zmierzyła się prawie sześć lat temu na trawie w Birmingham i przegrała.

Trzecia z Polek - Magdalena Fręch - szukała szczęścia w kwalifikacjach i je znalazła, choć przegrała decydujące starcie z reprezentującą Australię Darią Saville. Do głównej drabinki trafiła jako tzw. lucky loser i w pierwszej rundzie zmierzy się z nieco wyżej notowaną Egipcjanką Mayar Sherif.

Czytaj więcej:

Rankingi WTA i ATP: Świątek nadal czwarta, Hurkacz spadł na 11. miejsce

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.06.2024
    GBP 5.0942 złEUR 4.3130 złUSD 4.0320 złCHF 4.4813 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama