Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Trener Danii: Wolałbym w ćwierćfinale grać z Holandią niż z Czechami

Trener Danii: Wolałbym w ćwierćfinale grać z Holandią niż z Czechami
Reprezentacja Danii wyrasta powoli na prawdziwą rewelację tegorocznych mistrzostw. (Fot. Getty Images)
Trener reprezentacji Danii Kasper Hjulmand przyznał, że w ćwierćfinale mistrzostw Europy wolałby grać z Holandią niż z Czechami, które w niedzielę wyeliminowały 'Pomarańczowych'.
Reklama
Reklama

"Wolałbym grać z Holandią, bo przyjdzie nam się zmierzyć z zespołem, który może dorównać naszej intensywności. Czesi wyglądają na bardzo dobrze przygotowanych i ich siłą jest kolektyw, a nie umiejętności pojedynczych zawodników. Czyli są podobni do nas" - stwierdził Hjulmand.

Dania w 1/8 finału pokonała Walię 4:0, a Czechy wygrały z Holandią 2:0, co uznano za jedną z większych niespodzianek trwającego turnieju. Zwycięzcy tych spotkań zmierzą się w sobotę w Baku, a stawką będzie półfinał ME.

"W wygranych meczach z Rosją i Walią stopniowo tłamsiliśmy przeciwników, którzy nie wytrzymywali naszego tempa. Teraz będzie o to trudno, bo zagramy z rywalem, który kieruje się podobną strategią i potrafi grać tak samo intensywnie przez 90 minut" - skomentował szkoleniowiec Danii.

Duńczycy cieszą się powszechną sympatią fanów futbolu, zwłaszcza po dramatycznym wydarzenia z pierwszego meczu z Finlandią (0:1), kiedy wskutek ataku serca przytomność na boisku stracił Christian Eriksen. Zaczęli turniej od dwóch porażek, ale dzięki dwóm kolejnym wygranym mają szansę po raz pierwszy od 1992 dotrzeć do półfinału wielkiej imprezy. A 19 lat temu "duński dynamit" - jako nazywano tamten zespół - został mistrzem Starego Kontynentu.

W 2004 roku też mogli być w "czwórce" ME, ale w ćwierćfinale ulegli 0:3... Czechom. "To też przestroga i kolejny dowód na to, że staniemy przed naprawdę trudnym zadaniem" - zaznaczył Hjulmand.

Mając tydzień przerwy między kolejnymi spotkaniami trener dał duńskim kadrowiczom wolne w poniedziałek, a na dzisiaj sztab szkoleniowy zaplanował indywidualne zajęcia.

Wszystko wskazuje na to, że w ćwierćfinale do jego dyspozycji będzie także kapitan Simon Kjaer, który musiał opuścić boisko w meczu z Walią kwadrans przed końcem z powodu urazu uda. "Pracujemy nad Simonem i jesteśmy dobrej myśli" - przekazał Hjulmand.

Duńczycy wszystkie trzy mecze grupowe rozegrali na reprezentacyjnym stadionie Parken w Kopenhadze, a w 1/8 finału przenieśli się do Amsterdamu, gdzie jednak również mogli liczyć na gorące wsparcie własnych fanów. W Baku zapewne będzie pod tym względem dużo gorzej.

Po pierwsze stolicę Azerbejdżanu dzieli od Kopenhagi 3 000 km, a po drugie, ci którzy zawitają do Baku będą mieć problem, by wjechać do Wielkiej Brytanii na ewentualny półfinał na Wembley w Londynie. "Oczywiście każdego jednego naszego kibica chętnie zobaczymy w Baku i docenimy, że zdecydowali się na taką podróż. Sądzę, że na myślenie o półfinale jeszcze będzie czas, ale jeśli zbyt wielu naszych fanów nie dotrze do Azerbejdżanu, to wiemy, że będziemy mieć w nich wielkie wsparcie w kraju" - podsumował trener.

Czytaj więcej:

Eriksen opuścił szpital i odwiedził kolegów z reprezentacji

Euro 2020: Rosja zmiażdżona w Kopenhadze. "Duński dynamit" gra dalej

Euro 2021: Holandia faworytem trudnego meczu z Czechami

Duńskie media: Walia rozjechana, idziemy na całość jak w 1992 roku

Holandia odpadła z Euro 2020. Czesi w ćwierćfinale

Euro 2020: Francja wyeliminowana. Hiszpania i Szwajcaria grają dalej!

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 02.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama