Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Szwajcarzy zdecydowali, że nie chcą imigrantów

Szwajcarzy zdecydowali, że nie chcą imigrantów
Fot. Getty Images
We wczorajszym referendum w sprawie ograniczenia masowej imigracji 50,3 proc. Szwajcarów opowiedziała się za przywróceniem limitów dotyczących zagranicznych pracowników. Co to oznacza dla imigrantów?
Reklama
Reklama
Referendum było rozpisane na wniosek populistycznej, liberalno-prawicowej Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP). Przeciwnych propozycji SPV było 49,7 proc. głosujących. Różnica między zwolennikami a przeciwnikami ograniczenia imigracji wyniosła nieco mniej niż 30 tys. głosów. Frekwencja wyborcza - na poziomie 56 proc. - należała do najwyższych w ciągu dziesięciolecia.

Czym zatem są "zmęczeni" Szwajcarzy, którzy głosowali za ograniczeniem migracji? "Czują się zagrożeni przez wysoko wykwalifikowanych emigrantów, którzy przyjeżdżają do Szwajcari i często są lepiej opłacani. Widać to w szczególności w przypadku Niemców, którzy zajmują stanowiska kierownicze oraz zaczynają dominować na uniwersytetach jako pracownicy naukowi czy doktoranci" - zaznacza sekretarz szwajcarskiego związku zawodowego Unia, Adam Rogalewski.

Jego zdaniem, Szwajcarzy znaleźli się w sytuacji tzw. kanapki - od góry są naciskani przez wykwalifikowane osoby z zagranicy (np. Niemcy, Włosi); a od dołu przez osoby wykonujące prace niewymagające kwalifikacji (np. Hiszpanie, Portugalczycy, Polacy w budownictwie i rolnictwie). "Szwajcarzy czują się więc zagrożeni i zaczynają o wszystko obwiniać emigrantów. Szczególnie ci, którzy nie mają styczności z emigrantami i mieszkają w kantonach mniej uprzemysłowionych. Jeśli się popatrzy na wyniki głosowania pod względem kantonów, to im jest on bardziej rolniczy, tym bardziej przeciwny obcokrajowcom" - komentuje Rogalewski.

Przyjęcie wniosku SVP zaszkodzi relacjom Szwajcarii z UE, ponieważ Berno będzie musiało w ciągu trzech lat renegocjować dwustronne porozumienie, dotyczące swobodnego przepływu osób zawarte z Unią Europejską w 2002 roku - lub je anulować. To z kolei może pociągnąć za sobą zmiany w innych umowach dwustronnych.

"Biorąc pod uwagę duży nacisck ze strony państw UE i samej EU, rząd zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby ostateczna regulacja w jak najmniejszy sposób ograniczyła napływ emigrantów, bez których szwajcarska gospodarka upadnie. Tak naprawdę to referendum miało bardziej znaczenie polityczne i na dzień dzisiejszy nikt nie wie, co rząd zrobi i jak to zrobi" - uważa Adam Rogalewski.

Szwajcarska minister sprawiedliwości Simonetta Sommaruga wynik wczorajszego referendum nazwała "kluczową decyzją o daleko idących konsekwencjach". Według niej, "obywatele szwajcarscy przyjęli inicjatywę 'przeciwko masowej imigracji' i opowiedzieli się za zmianą szwajcarskiej polityki imigracyjnej". Minister dodała, że "Rada Federalna (rząd) bezzwłocznie zajmie się pracami nad wdrożeniem decyzji ludu".

W pierwszej reakcji na wyniki szef SVP Toni Brunner uznał, że to "cios dla rządu". "Ludność Szwajcarii wie lepiej niż rząd czy administracja, jakie naprawdę są problemy z imigracją. Rząd musi jak najszybciej porozmawiać z UE i renegocjować porozumienie" - podkreślił.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama