Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Szkocja może przeprowadzić referendum bez zgody Londynu"

"Szkocja może przeprowadzić referendum bez zgody Londynu"
Szefowa rządu Szkocji powtarza, że drugie referendum to "kwestia kiedy, a nie czy". (Fot. Getty Images)
Szkocki parlament ma prawo przeprowadzić referendum w sprawie niepodległości bez zgody brytyjskiego rządu - wynika z treści ujawnionego w tym tygodniu poufnego e-maila z 1997 r., kiedy Wielką Brytanią rządziła Partia Pracy Tony'ego Blaira. O sprawie doniósł dziennik 'The Telegraph'.
Reklama
Reklama

Korespondencja opublikowana przez brytyjskie Archiwum Narodowe zawiera wiadomość napisaną przez Pata McFaddena - doradcę Blaira, na kilka godzin przed opublikowaniem przez jego rząd planów o dewolucji (decentralizacji władzy na rzecz Szkocji, Walii i lrlandii Płn.).

W 1997 roku decentralizacja polegająca na ustanowieniu nowego parlamentu szkockiego była jedną z obietnic Partii Pracy. Kiedy formacja przejęła rządy w Wielkiej Brytanii, zorganizowano referendum, w którym większość głosujących opowiedziała się za utworzeniem nowego organu. 

W e-mailu McFadden napisał, że Donald Dewar - pierwsza osoba na stanowisku premiera Szkocji – przyjął pogląd, że szkocki parlament może "przeprowadzić referendum w dowolnej sprawie", nawet w kwestii wykraczające poza jego kompetencje legislacyjne. Adresatem wiadomości był szef sztabu Blaira, Jonathan Powell.

McFadden wskazał, że weekendowe gazety zawierały "pewne spekulacje na temat tego, czy szkocki parlament będzie w stanie przeprowadzić referendum w sprawie niepodległości", co Szkocka Partia Narodowa (SNP) nazwała "szklanym sufitem".

Doradca Blaira ocenił, że szkocki parlament ma "szklany sufit", ponieważ Westminster pozostał suwerenny i to do niego należy decyzja o rozpisaniu referendum. "Ale tym się na razie nie przejmuj" - napisał. "Model uprawnień zastrzeżonych (reserve powers) oznacza, że ​​parlament szkocki będzie miał prawo do stanowienia prawa w sprawach, które nie znajdują się na liście uprawnień zastrzeżonych. Dlatego może przeprowadzać referenda w każdej kwestii, jakiej tylko chce - nawet jeśli nie może uchwalić wyniku" - dodał.

Ta korespondencja prawdopodobnie odnowi obawy szkockich unionistów, że rządząca krajem SNP może spróbować przeforsować własną ustawę o referendum w sprawie niepodległości, jeśli Boris Johnson będzie nadal blokował drugie głosowanie.

Pierwsza minister Nicola Sturgeon obiecuje organizację kolejnego referendum w sprawie niepodległości Szkocji przed końcem 2023 roku. W pierwszym głosowaniu, które zorganizowano w 2014 roku 44,7 proc. obywateli opowiedziało się za odłączeniem od Wielkiej Brytanii.

Premier Boris Johnson wykluczył możliwość zorganizowania głosowania, ale debata na temat legalności szkockiego referendum prawdopodobnie nasili się w nadchodzących miesiącach, gdy kraj wychodzi z pandemii. Niektórzy prawnicy twierdzą, że rząd Szkocji może przeprowadzić referendum w celu przetestowania opinii publicznej na temat pozostania w UK - nawet jeśli nie może stanowić prawa w tej sprawie.

SNP ma precyzyjny plan na wypadek, gdyby Westminster nadal sprzeciwiał się drugiemu plebiscytowi. Mimo że to do Londynu należy decyzja o rozpisaniu referendum, Sturgeon chce, by w szkockim parlamencie uchwalono apel, aby Johnson oddał tę kompetencję Edynburgowi.

Jeśli - co jest pewne - szef brytyjskiego rządu odmówi, SNP zamierza w drugim etapie przyjąć ustawę o rozpisaniu mimo wszystko referendum. Inicjatywa przejdzie wtedy do Johnsona, który będzie musiał zaskarżyć tę uchwałę do Sądu Najwyższego.

Jest właściwie przesądzone, że sąd wyda wyrok po myśli premiera, ale korzyść dla separatystów i tak będzie ogromna: okaże się, że zawiązane w 1707 r. przez Szkocję i Anglię Zjednoczone Królestwo nie jest już unią dobrowolną, ale taką, którą "trzyma siła prawa". To zapewne przyciągnie kolejnych zwolenników niepodległości w Szkocji - konkluduje "The Telegraph".

Czytaj więcej:

Szefowa rządu Szkocji: Nigdy nie byłam tak pewna niepodległości

Raport: Niepodległość zaszkodzi gospodarce Szkocji bardziej niż Brexit

Szefowa rządu Szkocji: Drugie referendum to "kwestia kiedy, a nie czy"

Sturgeon zostaje na czele rządu Szkocji i obiecuje referendum po pandemii

Johnson "nie zgodzi się" na referendum w Szkocji przed 2024 r.

Pół roku po ostatecznym "rozwodzie" z UE Brexit wciąż dzieli Brytyjczyków

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama