Szekspirowski teatr Globe ma młodszego brata
Otwarty po odbudowie w 1997 r. w Londynie słynny elżbietański teatr The Globe wystawiający sztuki Szekspira, od stycznia będzie miał młodszego brata - The Sam Wanamaker Playhouse.
Reklama
Reklama
Usytuowane obok siebie teatry będą służyły oświacie i rozrywce. Początkowo nowy teatr miał być nazwany Blackfriars Playhouse (Blackfriars to dosł. "czarny mnich", nazwa pochodzi od miejsca, gdzie w przeszłości był klasztor dominikanów - przyp. red.), ale zdecydowano uhonorować wizjonerski zamysł słynnego reżysera Sama Wanamakera i nazwać miejsce jego imieniem.
Oryginalna wizja Wanamakera (1919-93) zakładała, że zrekonstruowane będą dwa historyczne teatry. Projekt podzielono jednak na dwa etapy - wszystko po to, aby dać Globusowi możliwość zadomowienia się i wyrobienia artystycznej marki, żeby nie stał się jedynie martwą turystyczną atrakcją.
Innym powodem były finanse. Sfinansowanie budowy dwóch teatrów od podstaw w tym samym czasie było uznane za ryzykowną ekstrawagancję. Teraz, gdy Globus odniósł sukces, budowa drugiego teatru wydaje się logicznym, kolejnym krokiem. Inicjatorzy projektu zgromadzili już 7,3 mln funtów i do zamknięcia ksiąg brakuje im 200 tys.
Głównym atutem Wanamaker Playhouse jest intymna atmosfera, wyjątkowe wrażenie bliskości aktora z 340-osobową widownią, a także harmonia zbudowanego z drewna wnętrza, maksymalnie oddająca atmosferę pierwowzoru. Jedynym ustępstwem na rzecz nowoczesności są elektryczne światła pod podłogą, które pozwalają widzom odnaleźć miejsca oraz system przeciwpożarowy.
W programie rozpoczynającego się 9 stycznia pierwszego sezonu teatru są XVII-wieczne inscenizacje: rzadko wystawiana opera Francesco Cavalliego "L'Ormindo", wykonana pierwszy raz w 1644 r. w Wenecji oraz sztuka Johna Webstera "Księżna Malfi", która miała swą premierę w Blackfriars Playhouse.
Oryginalna wizja Wanamakera (1919-93) zakładała, że zrekonstruowane będą dwa historyczne teatry. Projekt podzielono jednak na dwa etapy - wszystko po to, aby dać Globusowi możliwość zadomowienia się i wyrobienia artystycznej marki, żeby nie stał się jedynie martwą turystyczną atrakcją.
Innym powodem były finanse. Sfinansowanie budowy dwóch teatrów od podstaw w tym samym czasie było uznane za ryzykowną ekstrawagancję. Teraz, gdy Globus odniósł sukces, budowa drugiego teatru wydaje się logicznym, kolejnym krokiem. Inicjatorzy projektu zgromadzili już 7,3 mln funtów i do zamknięcia ksiąg brakuje im 200 tys.
Głównym atutem Wanamaker Playhouse jest intymna atmosfera, wyjątkowe wrażenie bliskości aktora z 340-osobową widownią, a także harmonia zbudowanego z drewna wnętrza, maksymalnie oddająca atmosferę pierwowzoru. Jedynym ustępstwem na rzecz nowoczesności są elektryczne światła pod podłogą, które pozwalają widzom odnaleźć miejsca oraz system przeciwpożarowy.
W programie rozpoczynającego się 9 stycznia pierwszego sezonu teatru są XVII-wieczne inscenizacje: rzadko wystawiana opera Francesco Cavalliego "L'Ormindo", wykonana pierwszy raz w 1644 r. w Wenecji oraz sztuka Johna Webstera "Księżna Malfi", która miała swą premierę w Blackfriars Playhouse.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama