Szczury w Finlandii niszczą domy

Jak wynika ze statystyk, w 2020 r. zgłoszono o 150 proc. więcej przypadków obecności szczurów w gospodarstwach domowych niż w roku poprzednim.
Dewastacje i różnego rodzaju szkody w instalacjach domowych (wywołane nadgryzieniami konstrukcji i ubytkami w rurach) szacowane na kwoty powyżej 10 tys. euro nie należą już do rzadkości – wynika ze statystyk ubezpieczyciela.
W najgorszym przypadku – podkreślono w raporcie – w wyniku działań gryzoni może dojść do pożarów spowodowanych uszkodzeniami w instalacjach elektrycznych lub zalań wynikających z nieszczelności instalacji sanitarnych.
Coraz więcej klientów ubezpieczyciela skorzystało też z usług deratyzacji (np. w ostatnim kwartale 2020 r. o 30 proc. więcej niż w odpowiednim okresie roku poprzedniego).
Według ubezpieczyciela, zwiększona obecność szczurów na terenie gospodarstw domowych związana była m.in. z "wyciszeniem" w czasie pandemii ścisłych centrów miast. Wpływ na to miało przede wszystkim zamknięcie lokali gastronomicznych, branży kulturalnej i rozrywkowej. Gryzonie w poszukiwaniu żywności zostały zmuszone przemieścić się dalej do dzielnic mieszkalnych, a w związku z powszechnym przejściem na telepracę ludzie zaczęli spędzać znacznie więcej czasu w swoich domach.
Czytaj więcej:
Londyn: Ujawniono, w których dzielnicach restauracje są najbrudniejsze
W Norwich szczury wielkości kotów. Wchodzą do domów przez toalety