Steven Gerrard: To było najdłuższe 90 minut w mojej karierze
We wczorajszym meczu Premier League pomiędzy Liverpoolem i Manchesterem City na Anfield 3:2 wygrał zespół prowadzony przez Brendana Rodgersa, robiąc wielki krok ku zdobyciu tytułu mistrza Anglii.
Reklama
Reklama
Ten mecz bez problemu może kandydować do miana spotkania sezonu w lidze angielskiej, nie tylko ze względu na dramaturgię, stawkę i piękne gole, ale przede wszystkim z powodu wspaniałej postawy kibiców The Reds.
"Zagraliśmy kapitalne spotkanie i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Musimy jednak zachować spokój, gdyż mamy do rozegrania jeszcze cztery wielkie spotkania" - stwierdził po spotkaniu Gerrard.
"Ten wynik ma ogromne znaczenie w walce o mistrzostwo Anglii. Teraz jesteśmy poważnym kandydatem do tytułu" - z zadowoleniem wyjaśnił piłkarz.
"To było prawdopodobnie najdłuższe 90 minut w mojej karierze. Wydawało mi się, że nigdy się nie skończy. Teraz pozostały nam cztery małe finały. Najważniejszy jest według mnie ten z Norwich. Jeszcze niczego nie wygraliśmy - ważne, by nie dać się ponieść emocjom z powodu tego wyniku" - dodał kapitan "The Reds".
"Zagraliśmy kapitalne spotkanie i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Musimy jednak zachować spokój, gdyż mamy do rozegrania jeszcze cztery wielkie spotkania" - stwierdził po spotkaniu Gerrard.
"Ten wynik ma ogromne znaczenie w walce o mistrzostwo Anglii. Teraz jesteśmy poważnym kandydatem do tytułu" - z zadowoleniem wyjaśnił piłkarz.
"To było prawdopodobnie najdłuższe 90 minut w mojej karierze. Wydawało mi się, że nigdy się nie skończy. Teraz pozostały nam cztery małe finały. Najważniejszy jest według mnie ten z Norwich. Jeszcze niczego nie wygraliśmy - ważne, by nie dać się ponieść emocjom z powodu tego wyniku" - dodał kapitan "The Reds".
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama