Southampton: Policja podzieliła się ustaleniami w sprawie śmierci Polaka

Do incydentu doszło 30 marca 2022 r. 43-letni pracownik Tesco - Sławomir Turek - w momencie śmierci nadal mieszkał ze swoją byłą partnerką. Początkowo aresztowano ją pod zarzutem morderstwa, ponieważ w rodzinie tej w przeszłości odnotowywano przemoc domową.

Detektywi przeprowadzili szeroko zakrojone śledztwo, ale - jak informuje "Daily Echo" - ostatecznie nie znaleźli żadnych dowodów na to, że była partnerka była zamieszana w śmierć 43-latka.

Sekcja zwłok przeprowadzona przez patologa Basila Purdue wykazała, że Sławomir Turek w momencie śmierci prawie czterokrotnie przekroczył dopuszczalny do prowadzenia samochodu limit alkoholu. Przyczyną jego zgonu był uraz głowy.

Detektyw Matthew Gillooly przyznał, że fakt, iż w rodzinie wystepowała przemoc domowa, wzbudził wiele podejrzeć. "Nic jednak nie wskazuje na to, aby nie mówiła nam prawdy (była partnerka mężczyzny - przyp.red.). Najbardziej prawdopodobną hipotezą jest to, że Sławomir Turek był nietrzeźwy, spadł ze schodów i doznał śmiertelnych obrażeń" - przekazał w sądzie w Wichester.

"Incydenty przemocy domowej były wcześniej zgłaszane przez sąsiadów, ale tej nocy nic nie słyszeli" - dodał.

Ostatecznie uznano, że śmierć Polaka była niefortunnym przypadkiem. 

Brak Polaka - Andrzej Turek - w rozmowie z "Daily Echo" podkreślił, że mężczyzna był "cudownym ojcem, synem i bratem". "Chciał być dobrym i życzliwym człowiekiem i był bardzo pomocny dla każdego, kogo spotkał" - przekazał.