Słowacja otwiera granice dla 16 państw, ale nie dla Polski
Większość dotąd obowiązujących ograniczeń związanych z koronawirusem przestaje od dzisiaj stopniowo obowiązywaćj. Do listy tzw. bezpiecznych krajów, która obecnie obejmuje Czechy, Węgry i Austrię, dołączono kolejnych 16 - m.in. Niemcy, Szwajcarię, Chorwację, Bułgarię, państwa bałtyckie i niektóre kraje w północnej Europie. Na liście nie znalazła się Polska.
Zniesiono także ograniczenia obecności dzieci w przedszkolach i działających już wcześniej niższych klasach szkoły podstawowej. Pozostałe klasy będą mogły zostać uruchomione na tydzień przed wakacjami, a udział uczniów w lekcjach również nie będzie obowiązkowy. W ciągu tego tygodnia uczniowie powinni dostać promocję do kolejnej klasy.
Matovicz wezwał Słowaków do ostrożności w kolejnej fazie odchodzenia od ograniczeń. "Są w Europie przykłady, że sądzono, iż mają najgorsze już za sobą. Nagle wymknęło im się to spod kontroli i mają druga falę" - podkreślił premier, wskazując przykład Macedonii Północnej, gdzie ponownie wprowadzono zakaz wychodzenia z domu.
W ramach znoszenia ograniczeń Słowacja rezygnuje z limitu liczby osób w sklepach, będą też mogły działać kluby nocne. Luzowanie restrykcji nie oznacza jednak odejścia od zakazu handlu w niedzielę, który pojawił się razem z koronawirusem. Sklepy nadal będą zamknięte w niedzielę, kiedy ma być w nich przeprowadzana dezynfekcja. Partia premiera Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobowości (OLANO) zakłada, że zakaz handlu w niedzielę nadal będzie obowiązywać nawet po zakończeniu pandemii.
Na Słowacji, kraju z 5,5 mln ludności, odnotowano do tej pory 1 531 potwierdzonych przypadków infekcji Sars-CoV-2. Ponad 90 proc. chorych zostało już wyleczonych. Zmarło 28 osób.
Czytaj więcej:
Niemcy znoszą ostrzeżenia przed podróżami do Europy
Hiszpania: Otwarcie granic 22 czerwca
Rząd Hiszpanii wycofał się z możliwości otwarcia granic przed 1 lipca
Pełne funkcjonowanie Schengen "najpóźniej 30 czerwca"
Kiedy w Polsce nastąpi szczyt epidemii? Lawinowo rośnie liczba chorych
Brytyjczycy nie planują w tym roku zagranicznych wakacji