Samolot easyJet odleciał bez pasażerów
Najpierw samolot, który docelowo miał wylądować w Lizbonie, został przekierowany do Porto. "Dotarliśmy tam o godz. 14:00 i dopiero ok. 16:30 otrzymaliśmy informację, że samolot wystartował i poleciał do Lizbony - tyle że bez nas" - relacjonuje 48-letni Frazer Rendell.
"Wszyscy byli zszokowani. Dopiero o godz. 17:50 ruszyliśmy do Lizbony, ale... autokarami" - dodaje pasażer, cytowany przez "Metro".
Rzecznik EasyJet potwierdza, że "lot EJU8717 z Londynu Gatwick do Lizbony został 12 kwietnia skierowany do Porto z powodu zamknięcia pasa startowego w Lizbonie".
"Opóźnienia slotów (przedział czasowy, w którym samolot może wystartować - przyp. red.) spowodowały niestety przekroczenie limitu czasu pracy przez załogę. Dopiero, gdy pasażerowie opuścili pokład, pojawiło się możliwe okienko startu, więc pusty samolot odleciał do Lizbony, aby móc działać później" - wyjaśnia przedstawiciel brytyjskiego przewoźnika.
"Pasażerowie otrzymali bony na przekąski i zaoferowaliśmy im transfer autokarem do Lizbony. Chociaż jest to poza kontrolą easyJet, chcielibyśmy przeprosić pasażerów za niedogodności, a także podziękować im za cierpliwość. Bezpieczeństwo klientów i załogi jest najwyższym priorytetem easyJet" - zapewnia rzecznik linii.