Rządowy program wyrównywania szans w UK staje się trudniejszy do realizacji

Program wyrównywania szans ma na celu zapewnienie jednakowych perspektyw poszczególnym regionom w całej Wielkiej Brytanii. Dochodzenie przeprowadzone przez BBC rodzi wątpliwości, czy pieniądze z funduszy w ramach wspomnianego programu trafiają do mieszkańców najuboższych obszarów Anglii.

Wyrównywanie szans było kluczowym elementem kampanii wyborczej konserwatystów w 2019 roku. Rząd przedstawił niedawno 12 "celów" tej strategii - od poprawy edukacji, przez szybsze łącza szerokopasmowe, po transport lokalny - z terminem jej realizacji do 2030 roku.

W ramach pierwszej rundy tzw. funduszu wyrównywania szans, 1,7 mld funtów zostało przydzielonych miastom i miasteczkom w całej Wielkiej Brytanii.

Redakcja BBC uzyskała od władz lokalnych informacje, że na 100 najuboższych rejonów Anglii, 28 otrzymało odmowę przyznania dotacji. Wśród nich znalazło się 18 rejonów, które umieszczono na rządowej liście priorytetów, w tym Knowsley i Blackpool. Tymczasem 38 gmin otrzymało całość lub część środków, o które się ubiegały, a 34 gminy nie złożyły ofert w tej edycji.

Druga tura naboru wniosków do funduszu zostanie uruchomiona pod koniec maja.

Była ekonomistka rządowa Nicola Headlam stwierdziła, że żądanie od gmin, aby konkurowały ze sobą, nie jest właściwym podejściem. Zaznaczyła również, że zamożne gminy mogą mieć więcej środków na napisanie lepszych wniosków o przyznanie dotacji.

Z kolei minister Gove poinformował, że jego resort celowo zatrudnia specjalistów ds. wyrównywania szans, którzy mieszkają na danym terenie, aby pomagali gminom w pisaniu skutecznych wniosków.