Rząd zamierza co roku wydawać nowe licencje na wydobycie ropy i gazu
Obecnie nie ma ustalonego okresu między poszczególnymi rundami licencyjnymi, ale miałoby się to zmienić na mocy ustawy, która będzie zapowiedziana w dzisiejszej mowie tronowej Karola III, przedstawiającej plany legislacyjne rządu na najbliższy rok.
Rząd Rishego Sunaka podkreślił, że podtrzymuje zobowiązanie do osiągnięcia zerowej emisji netto dwutlenku węgla do 2050 r., ale wyjaśnił, że przyznawanie nowych licencji jest uzasadnione, gdyż Wielka Brytania nadal polega na ropie naftowej i gazie w celu zaspokojenia większości swoich potrzeb energetycznych i nadal będą one potrzebne, nawet jeśli cel zerowej emisji netto zostanie osiągnięty.
In 2014, we were told that North Sea Oil and Gas was about to run out.
— ALBA Party (@AlbaParty) November 6, 2023
Fast forward 9 years and it's being used by a Tory Prime Minister to finance a broken Britain
It's time for change, it's time for Independence #ALBAforIndependence pic.twitter.com/teNohn07wf
Jak poinformowano, każda roczna runda licencyjna będzie miała miejsce tylko wtedy, gdy spełnione zostaną kluczowe testy, które wspierają przejście na zerową emisję netto.
"Krajowa energia odegra kluczową rolę w przejściu na zerową emisję netto, wspierając miejsca pracy i wzrost gospodarczy, jednocześnie chroniąc nas przed zmiennością rynków międzynarodowych i dywersyfikując nasze źródła energii. Jasność i pewność, jaką zapewnią nasze nowe przepisy, pomogą wprowadzić kraj na właściwą ścieżkę na przyszłość" - oświadczył premier Sunak.
Według organizacji branżowej Offshore Energies UK, na Morzu Północnym znajduje się prawie 300 aktywnych pól naftowych i gazowych, jednak ponad połowa z nich zaprzestanie produkcji do 2030 roku.
Ogłoszone plany te wyznaczają istotną w kontekście przyszłorocznych wyborów do Izby Gmin linię podziału między rządzącą Partią Konserwatywną a opozycyjną, ale prowadzącą w sondażach Partią Pracy. Laburzyści informują, że chcą skupić się na inwestowaniu w odnawialne źródła energii, a nie w paliwa kopalne. Zapowiedzieli, że jeśli wygrają wybory, będą honorować już przyznane licencje, ale nie zezwolą na wydawanie żadnych nowych.
Decyzja o regularnym wydawaniu licencji z pewnością spotka się z gniewną reakcją ze strony aktywistów klimatycznych z takich organizacji jak Just Stop Oil czy Extinction Rebellion, które domagają się wstrzymania wydobycia paliw kopalnych.
Czytaj więcej:
Londyn: Ekoaktywiści zaatakowali 13 budynków firm, które powiązane są z przemysłem paliwowym
Policja w UK otrzyma dodatkowe uprawnienia, aby walczyć z "uporczywymi protestami"
Słynny “Lodowiec Zagłady” na Antarktydzie topnieje, ale inaczej niż przypuszczali naukowcy
UK: Aktywiści Greenpeace okryli kirem dom premiera w proteście przeciw polityce energetycznej
Nie nalezy dopuscic leawctwa do wladzy, bo poloza ten juz upadly kraj calkowicie na lopatkach. Nalezy za to z cala surowoscia karac debili protestujacych niewiadomo po co i niszczacych kraj, Trzeba zbadac zrodla ich finansowania, bo szeregowi czlonkowie to tylko mlode i naiwne glupki, ktore za miske ryzu zrobia wszystko.
Tzw ekologia pod publiczkę ekologia ale w piecu trzeba czymś palić, okazuje się że te wiatraki mają napędy często gęsto stoją bezużyteczne, także kto nie chce się obudzić z ręką w nocniku ,promowanej młodej szrek graty,wie co ma robić dziwne ale kopalnie w Wali też sobie zostawili na wszelki wypadek ,czyżby ktoś wiedział więcej niż napisałem
Ale obywatela opodatkowac od oddychania I pierdzenia w imie ekologii.
.
Szalenstwo.