Rząd UK ma już możliwość nałożenia rozszerzonych sankcji na Rosję
Do tej pory sankcjami mogły być objęte tylko osoby i podmioty zaangażowane bezpośrednio w destabilizowanie Ukrainy i podważanie jej niepodległości oraz integralności terytorialnej. W zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Liz Truss zapowiedziała rozszerzenie zakresu osób i podmiotów, które mogą być obejmowane sankcjami, dodając, że chce, aby stosowne przepisy weszły w życie najpóźniej 10 lutego.
Wczoraj po południu zostały one podpisane. Wprawdzie opozycja wskazywała, że odbyło się to bez debaty i głosowania w parlamencie, ale rząd wyjaśnia, że istniejące przepisy o sankcjach pozwalają ministrom na rozszerzanie zakresu w trybie natychmiastowym, a posłowie będą mieli w ciągu 28 dni szanse zdecydować, czy je utrzymać, czy nie.
"Wielka Brytania może teraz nakładać sankcje nie tylko na osoby związane bezpośrednio z destabilizacją Ukrainy, ale także na podmioty powiązane z rządem Rosji oraz przedsiębiorstwa mające znaczenie gospodarcze i strategiczne dla rosyjskiego rządu, a także na ich właścicieli, dyrektorów i powierników" - poinformowało brytyjskie MSZ.
Nie ujawniono publicznie, na kogo mogłyby zostać nałożone, ale wskazano strategicznie ważne sektory, które mogą zostać tym dotknięte. Są to przemysł chemiczny, budownictwo, obronność, sektor elektroniczny, energetyka, górnictwo, usługi finansowe, media, komunikacja i technologie cyfrowe oraz transport.
Nowe przepisy nie oznaczają, że sankcje automatycznie wchodzą w życie, ale dają brytyjskiemu rządowi instrument do działania w razie, gdyby doszło do jakiegokolwiek nowego wtargnięcia Rosjan na terytorium Ukrainy.
Czytaj więcej:
Osoby i firmy mające znaczenie dla Kremla mogą zostać objęte sankcjami przez Wielką Brytanię
Boris Johnson: Sankcje przeciw Rosji muszą być gotowe do wdrożenia
Boris Johnson w Warszawie: "Niezachwiana przyjaźń" i ważna rola Polski na pierwszej linii NATO