Rosnące koszty życia martwią londyńczyków. Żywność coraz bardziej "nieosiągalna finansowo"

Raport przygotowany przez firmę Savanta - na zlecenie ośrodka analitycznego Centre of London - potwierdził dane o rosnących nierównościach społecznych w Londynie i pogarszającej się sytuacji finansowej mieszkańców.

Badanie wykazało, że dla aż 23 proc. londyńczyków jedzenie jest "nieosiągalne finansowo" bądź "bardzo nieosiągalne finansowo". Jeszcze latem ubiegłego roku liczba osób tak twierdzących wynosiła 12 proc.

Jak zwróciła uwagę grupa Savanta, badanie przeprowadzono na przełomie lutego i marca, a więc jeszcze przed 54-procentową podwyżką cen za energię elektryczną. 

W grupie osób zmagających się z największymi problemami finansowymi są rodzice z dziećmi (28 proc.), wynajmujący (28 proc. wobec 17 proc. w przypadku posiadaczy nieruchomości) oraz kobiety (25 proc. wobec 21 proc. w przypadku mężczyzn).

Badanie ujawniło także, iż prawie 1 na 10 londyńczyków przynajmniej raz w ciągu ostatniego miesiąca udał się do banku żywności. Organizacja Trussell Trust wydała w tym czasie 135 461 ratunkowych paczek z podstawowymi produktami spożywczymi. To więcej niż w jakimkolwiek innym regionie kraju.

Wzrosła także liczba londyńczyków uważających, że wynajem jest zbyt drogi. Obecnie sądzi tak 47 proc. mieszkańców, wobec 41 proc. rok wcześniej. Średni czynsz w stolicy wzrósł w ubiegłym miesiącu o 14,3 proc. rok do roku i wyniósł 2 193 funty.

Dane Krajowego Biura Statystycznego (ONS) za ostatni miesiąc wykazały, iż inflacja w marcu - rok do roku - wyniosła aż 5,9 proc. To najszybszy wzrost cen w skali roku, jaki odnotowano od 2011 r. 

Co 3. mieszkaniec Londynu (35 proc.) przyznaje, iż z trudem wiąże koniec z końcem. Rok wcześniej takich osób było 29 proc.