Real Madryt i Girona uciekają konkurencji
Jedynego gola w Madrycie zdobył obrońca Antonio Ruediger w 78. minucie. Niemiec wykorzystał dośrodkowanie Chorwata Luki Modrica z rzutu rożnego i precyzyjnie posłał piłkę głową do siatki poza zasięgiem bramkarza gości.
Wcześniej w dogodnej sytuacji pomylił się Hiszpan Brahim Diaz, który uderzał głową z kilku metrów na pustą bramkę, ale trafił w słupek. W obramowanie dwukrotnie strzelali także piłkarze Mallorki.
Zdecydowanie więcej goli zobaczyli kibice w Gironie, gdzie spisujący się powyżej wszelkich oczekiwań gospodarze pokonali uznaną markę - trzecie obecnie w tabeli Atletico Madryt 4:3. Po pierwszej połowie prowadzili 3:2, ale w pierwszym kwadransie drugiej części do wyrównania doprowadził Alvaro Morata, kompletując hat-trick (15., 44. i 54.).
ð ðð¨ðð-ð§ðð ð
— Girona FC (@GironaFC_Engl) January 3, 2024
⚽️ Valery
⚽️ Sávio
⚽️ @BlindDaley
⚽️ @ivanmartinn7
ð´⚪️ #GironaAtleti pic.twitter.com/rwGvzitNh5
Morata ma już 12 bramek ligowych w tym sezonie, o jedną mniej od lidera klasyfikacji strzelców Anglika Jude'a Bellinghama z Realu Madryt.
Choć nie brakowało okazji i szybkich akcji, wynik nie zmieniał się długo, ale ostatnie słowo należało do Ivana Martina w doliczonym czasie, kiedy nieco przypadkowo minął dwóch obrońców gości i sprytnym uderzeniem przerzucił piłkę nad bezradnym Słoweńcem Janem Oblakiem. Wcześniej na listę strzelców wpisali się Valery Fernandez (2.), Brazylijczyk Savio (26.) oraz Holender Daley Blind (39.).
"Cyklon Girona" - napisała tuż po ostatnim gwizdku "Marca".
Real i Girona mają po 48 punktów, o 10 więcej od innych ekip z Madrytu i Katalonii - Atletico i Barcelony. Dzisiaj "Blaugrana", prawdopodobnie z Robertem Lewandowskim w składzie, zmierzy się na wyjeździe z Las Palmas.
Czytaj więcej:
Real wykorzystał potknięcie Girony i jest liderem
Brazylijczyk Roque: "Gra w Barcelonie była moim marzeniem od dziecka"
Lewandowski na 55. miejscu w liczbie goli w 2023 roku