Raport: Rząd UK przeoczył "znaczącą okazję" do przygotowania się na pandemię

W bardzo krytycznym raporcie dotyczącym reakcji rządu Wielkiej Brytanii na pandemię stwierdzono, że w lutym i marcu ub. roku gabinet Borisa Johnsona był "zbyt powolny w zwiększaniu możliwości testowych do poziomów wymaganych do powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa". "Zamiast tego, skupił się na scentralizowanym systemie wokół laboratoriów NHS i rządowej agencji Public Health England (PHE)" - zaznaczono.

"Wielka Brytania nie wyciągnęła wniosków z postępowania Korei Południowej z epidemią MERS w 2015 roku, gdy choroba ta rozprzestrzeniała się po tym kraju w niekontrolowany sposób" - napisano w raporcie. Południowokoreański rząd popełnił wówczas wiele błędów - sprzęt potrzebny do przeprowadzania testów był trudno dostępny, a informacje na temat placówek, w których szerzyła się choroba, nie były udzielane.

Nauczeni doświadczeniem Koreańczycy szybko zatrzymali Covid-19, a wszystko dzięki trzem filarom polityki w czasie epidemii: skomplikowanemu systemowi namierzania osób potencjalnie zarażonych, masowym testom wśród obywateli (już wcześniej przygotowano ponad 600 centrów badawczych oraz punkty testowania "drive-thru") oraz dwutygodniowej izolacji zakażonych.

Tymczasem - jak wskazano w raporcie - brytyjski rząd "stracił znaczącą i przewidywalną okazję do przygotowania kraju na potencjalną pandemię". Oznaczało to, że w marcu "rząd musiał wstrzymać testowanie społeczności i skupił się wyłącznie na przeciążonych szpitalach".

"Rząd Borisa Johnsona nie wykorzystał szerokiego wachlarza wiedzy naukowej w Wielkiej Brytanii - szczególnie naszych uniwersytetów i instytutów badawczych, które już w lutym proponowały przeprowadzanie testów" - zauważa parlamentarna komisja.

W raporcie pojawiają się sugestie, że Naukowa Grupa Doradcza ds. Sytuacji Kryzysowych (Sage) może zostać rozwiązana i zastąpiona przez Joint Biosecurity Center - rządowy organ, utworzony latem ub. roku w celu oceny zagrożenia ze strony koronawirusa.