RMT ogłasza kolejne strajki w londyńskim metrze od 23 lipca

Akcja obejmie różne odcinki metra od niedzieli 23 lipca do piątku 28 lipca - poinformował wczoraj związek zawodowy.

RMT pozostaje w długotrwałym sporze z Transport for London (TfL) twierdząc, że planowana jest redukcja 600 miejsc pracy.

Planowana redukcja zatrudnienia wpłynie na każdy aspekt funkcjonowania metra, w tym na obsługę stacji i prace konserwacyjne, co doprowadzi do większej liczby stacji pozbawionych personelu i obniżenia standardów bezpieczeństwa - oświadczył RMT.

Spodziewane są również zmiany w umowach o pracę i stanowiskach pracy maszynistów.

W maju członkowie RMT głosowali za przedłużeniem zgody na kontynuowanie akcji strajkowej przez kolejne sześć miesięcy.

Akcje protestacyjne zaowocowały już sześcioma strajkami RMT w zeszłym roku i zamknięciem metra w dniu ogłoszenia budżetu 15 marca tego roku, kiedy to strajkowali również maszyniści należący do związku zawodowego Aslef.

Glynn Barton, dyrektor operacyjny TfL oznajmił, że jest rozczarowany tym, że RMT ogłosił akcję strajkową.

"Nie ma obecnie żadnych propozycji zmiany ustaleń dotyczących emerytur i chociaż omawiamy z kolegami ze związku szereg propozycji mających na celu poprawę funkcjonowania londyńskiego metra, żaden pracownik nie straci pracy ani nie zostanie poproszony o pracę w dodatkowych godzinach" – wyjaśnił.

Kolejne strajki w londyńskim metrze nadchodzą po tym, jak Aslef ogłosił, że maszyniści będą odmawiać pracy w nadgodzinach przez drugi tydzień od 17 do 22 lipca.

Wprowadzenie zakazu pracy w nadgodzinach spowodowało już zakłócenia w pierwszym tygodniu trwania turnieju tenisowego Wimbledon, podczas Wireless Festival oraz dla urlopowiczów udających się na lotnisko Gatwick w zeszłym tygodniu.

Sekretarz generalny Aslef Mick Whelan zasygnalizował, że strajki mogą trwać nawet "przez 20 lat", dopóki nie zostanie osiągnięte porozumienie.