Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Primark odczuwa skutki "pingdemii", ale towaru w sklepach nie zabraknie

Primark odczuwa skutki "pingdemii", ale towaru w sklepach nie zabraknie
Primark stawia na sprzedaż w sklepach i nadal nie ma zamiaru wprowadzać opcji zakupów przez internet. (Fot. Getty Images)
Sprzedaż w sklepach sieci Primark spadła aż o jedną czwartą w niektórych tygodniach okresu letniego, ponieważ tzw. pingdemia w Wielkiej Brytanii i wpływ pandemii na rynki europejskie zatrzymały kupujących w domach – doniósł dziennik 'The Guardian'.
Reklama
Reklama

Akcje spółki macierzystej Primark, Associated British Foods (ABF), spadły o 3 proc. w poniedziałek rano, czyniąc go tym samym największym przegranym indeksu FTSE 100, pomimo podniesienia prognoz zysku na ten rok do 18 września.

FTSE 100 jest indeksem akcji spółek giełdowych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Londynie i uznaje się go za barometr brytyjskiej gospodarki.

Primark poinformował, że na początku czwartego kwartału tego roku finansowego sprzedaż gwałtownie spadła o 24 proc. w porównaniu z poziomami sprzed pandemii w 2019 roku.
Jednocześnie firma przyznała, że odnotowuje opóźnienia w łańcuchu dostaw niektórych jesienno-zimowych zapasów spowodowanych "zakłóceniami w portach i przewozach kontenerowych".

John Bason, dyrektor finansowy w ABF, uspokaja jednak, że w sklepach Primark nie zabraknie towaru i kupujący nie zobaczą pustych półek.

Spółka ABF przyznała, że poziom sprzedaży w sklepach zmniejszył się do wartości 8 proc. w porównaniu z poziomem z 2019 roku, przy czym oczekuje się, że czwarty kwartał jako całość będzie o 17 proc. niższy niż dwa lata temu.

W trzecim kwartale firma odnotowała silne ożywienie, ze sprzedażą zaledwie 3 proc. poniżej poziomów sprzed pandemii, co pozwoliło na uzyskanie ogólnej kwoty 3,4 mld funtów.

ABF dodała również, że ograniczenia Covid-19 wstrzymały postęp w rozwoju i otwieraniu nowych sklepów, co jest dla nich istotne, ponieważ nie sprzedają swoich produktów online.

Przewiduje się, że całoroczne zyski operacyjne Primarku przekroczą wartość z zeszłego roku, która wyniosła 1 mld funtów, ponieważ sieć skorzystała ze "znacznego ograniczenia kosztów pracy w sklepach i niższych kosztów operacyjnych" po ponownym otwarciu po wielokrotnych lockdownach.

Firma zwróciła 96 mln funtów z programów wspierających utrzymanie miejsc pracy w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Portugalii, Czechach i Słowenii.

"Primark ma prosty model biznesowy — sprzedawać różnorodne ubrania i robić to po możliwie najniższej cenie. Bardzo niewiele osób opuszcza sklepy z tylko jedną rzeczą, ponieważ istnieje znaczna pokusa, aby wciąż dorzucać produkty do koszyka, ponieważ wszystko jest tak tanie" – zauważa Russ Mould, dyrektor inwestycyjny w spółce AJ Bell.

Firma zapowiedziała, że zainwestowała już w stworzenie nowoczesnej strony internetowej, która zostanie uruchomiona w przyszłym roku. Jednak nie będzie ona służyć do robienia zakupów online.
 

Czytaj więcej:

Primark nie chce uruchomić sprzedaży online pomimo rekordowej straty

Primark będzie otwarty dłużej. Chce uniknąć gigantycznych kolejek

Primark bije rekordy. Liczba klientów na poziomie sprzed pandemii

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama