Primark bije rekordy. Liczba klientów na poziomie sprzed pandemii
Od 12 kwietnia mieszkańcy Anglii mogą ponownie chodzić do pubów, restauracji, ale także odwiedzać wszystkie sklepy i galerie handlowe.
Ten niedługi okres pozwolił już na zebranie bardzo optymistycznych danych. Jak podaje BBC, sieć odzieżowa Primark po tygodniu od zniesienia obostrzeń rejestruje poziomy transakcji zbliżone do tych, które notowała przed wybuchem pandemii w marcu ub. roku.
Z szacunków detalicznego giganta wynika, że w zeszłym tygodniu połowa punktów sieci pobiła swoje rekordy sprzedaży. Przedstawiciele marki podają, że szczególną popularnością cieszy się odzież damska.
"Spodziewamy się, że wciąż będziemy generować duże obroty, ponieważ sprzedajemy wyższe niż normalnie zapasy" - poinformował George Weston, dyrektor naczelny firmy Associated British Foods, która jest właścicielem Primarka.
Primark nie był jedynym detalistą, który cieszył się z wielkiego wzrostu popytu w zeszłym tygodniu. Z danych Springboard, firmy monitorującej handel detaliczny w Wielkiej Brytanii, wynika, że odwiedzalność we wszystkich lokalizacjach handlowych wzrosła średnio aż o 87,8 proc. tydzień do tygodnia.
W przeciwieństwie do większości sprzedawców na high streets, Primark nie prowadzi sprzedaży online. W rezultacie firma mocno ucierpiała podczas pandemii; szacuje, że straciła 1,1 miliarda funtów, gdy jej wszystkie sklepy stacjonarne były zamknięte.
Mimo tak dużej straty, przedsiębiorstwo planuje oddać 121 milionów funtów, jakie otrzymało w ramach programu urlopowania pracowników (tzw. furlough). Primark podkreślił, że dzięki rządowej pomocy, udało mu się zachować wszystkie 65 tys. miejsc pracy.
Czytaj więcej:
Primark otworzył pierwszy sklep w Polsce
Primark: Rekordowa sprzedaż piżam i ubrań "do domu"
Primark nie chce uruchomić sprzedaży online pomimo rekordowej straty
Primark przygotowuje się do ponownego otwarcia w kwietniu
Primark będzie otwarty dłużej. Chce uniknąć gigantycznych kolejek